Reklama

Czy Chiny pomagają Rosji obserwować Ukrainę z kosmosu?

Chińczycy mogą prowadzić satelitarny zwiad ukraińskiego terytorium dla rosyjskiej armii. Wojska Moskwy i Pekinu coraz ściślej ze sobą współpracują, ale władcy obu krajów nadal unikają słowa „sojusz”.

Publikacja: 08.10.2025 04:27

Czy chińskie satelity dostarczają Rosjanom informacje pomagające przeprowadzać ataki na cele na Ukra

Czy chińskie satelity dostarczają Rosjanom informacje pomagające przeprowadzać ataki na cele na Ukrainie?

Foto: REUTERS/Stringer

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego chińskie satelity latały nad ukraińskim terytorium podczas rosyjskich ataków?
  • Co wskazuje na coraz bliższą współpracę wywiadowczą między Pekinem a Moskwą?
  • Jakie są możliwości chińskich satelitów Yaogan?

Gdy zapytano niedawno rzecznika rosyjskiego prezydenta, Dmitrija Pieskowa, czy Rosja otrzymuje informacje od chińskiego wywiadu, ten jednoznacznie temu nie zaprzeczył, udzielając wymijającej odpowiedzi.  

Reklama
Reklama

– Posiadamy własny potencjał, w tym i kosmiczny, który służy do wypełniania zadań w „specjalnej operacji wojskowej” (tak Kreml nazywa wojnę z Ukrainą – red.) – oświadczył Pieskow.

Wymijająca była również odpowiedź biura prasowego chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. „Nie znamy sytuacji, o której pan wspomina” – napisało w odpowiedzi na pytanie korespondenta ukraińskiej agencji Ukrinform, który pytał o to samo.

Chińskie satelity krążyły nad Lwowem w czasie rosyjskiego nalotu

Kilka dni wcześniej o takiej współpracy informował pracownik ukraińskiego wywiadu Ołeh Aleksandrow. – Istnieją dowody na współpracę na wysokim szczeblu między Chinami i Rosją, w zakresie satelitarnego rozpoznania terytorium Ukrainy w celu identyfikacji i dalszego rozpoznania strategicznych obiektów do zniszczenia. Jak widzieliśmy w ostatnich miesiącach, obiekty te mogą należeć do zagranicznych inwestorów – powiedział, nie podając jednak żadnych szczegółów.

Reklama
Reklama

Mimo to wywołał zamieszanie w Moskwie i Pekinie. Wiadomo, że 21 sierpnia rosyjskie rakiety trafiły fabrykę w Mukaczewie na Zakarpaciu należącą do amerykańskich inwestorów. Ale oficjalnie Chiny twierdzą, że zachowują neutralność w „ukraińskim kryzysie” (tak z kolei urzędnicy i propagandyści z Pekinu nazywają wojnę w Ukrainie). Odrzucają też wszelkie oskarżenia o wspieranie militarnie Władimira Putina, choć takich informacji jest coraz więcej.

Ale analitycy odkryli, że w czasie jednego z największych rosyjskich uderzeń powietrznych – w nocy z 4 na 5 października, którego celem były głównie przedsiębiorstwa obwodu lwowskiego i zaporoskiego – nad zachodnią Ukrainą krążyły chińskie satelity typu Yaogan. Oficjalnie służą do badania powierzchni ziemi w celu np. zapobiegania katastrofom naturalnym (a najnowsze – szacowania zbiorów płodów). Tylko że wszystkie podlegają chińskiemu Ministerstwu Obrony.

Czytaj więcej

Potężny, zmasowany atak na Ukrainę. Mocno ucierpiał Lwów

„Podczas rosyjskiego uderzenia rakietowo-dronowego 5 października nad zachodnią częścią Ukrainy – jaka była celem głównego ataku – przelatywały co najmniej trzy chińskie sputniki zwiadowcze. (…) W sumie od północy do południa przeleciały nad regionem dziewięć razy” – poinformował ukraiński serwis Militarnyi, powołując się na dane strony Heavens Above.

„Później, około 6 rano nad regionem pojawił się optyczny sputnik zwiadowczy Yaogan 34, wykonał siedem tur” – dodał.

Rosyjskie drony i rakiety nad terytorium Ukrainy i Polski, mapa z nocy z 9 na 10 września

Rosyjskie drony i rakiety nad terytorium Ukrainy i Polski, mapa z nocy z 9 na 10 września

Foto: PAP

Reklama
Reklama

Chińska flota satelitów jest mniejsza od rosyjskiej, ale lepsza

Pierwsza grupa satelitów prowadzi zwiad za pomocą skanowania ziemi promieniami radarowymi (podobnie działają satelity polsko-fińskiej firmy ICEYE) oraz zbiera dane o promieniowaniu elektromagnetycznym (pozwalające wykryć np. węzły łączności). Yaogan 34 zaś fotografuje ziemię.

Chińska flota kosmiczna wszelkich sputników (ok. 906) jest znacząco mniejsza od amerykańskiej (ok. 8,5 tys., większość jednak to satelity Starlink) czy nawet rosyjskiej (ok. 1,5 tys.). Ale Rosjanie mają kłopoty z umieszczaniem satelitów na niskich orbitach, a zwiadowcze chińskie poruszają się właśnie na nich.

Czytaj więcej

Rakiety, drony, antyzachodni sojusznicy – wielka parada Xi Jinpinga

Eksperci szacują, że samych Yaogan jest nie mniej niż 60, z tego większość może przelatywać nad terytorium Ukrainy – nie tylko jej zachodnią częścią.

Już w pierwszym miesiącu wojny, w marcu 2022 roku, pojawiły się informacje, że znaczna ich część została skierowana w rejon konfliktu. „Wszystkie one tworzą coś w rodzaju karawany, która stale i na różnych orbitach przelatuje nad tymi punktami na mapie świata, z których chińskie władze chcą zgromadzić obrazy, dane i informacje. A  także wykryć i przechwycić transmisje elektromagnetyczne. W tym ostatnim przypadku celem są np. radary czy łącza komunikacyjne” – opisuje jeden z hiszpańskich analityków.

– Satelity Yaogan mogą dać Chinom bezprecedensowe możliwości wykrywania i śledzenia obiektów wielkości samochodu (…) A połączenie ich danych z informacjami z istniejącej sieci satelitów geostacjonarnych wspartej sztuczną inteligencją niepomiernie zwiększa te możliwości – opisuje Clayton Swope z amerykańskiego CSIS.

Reklama
Reklama

Indie stały się ofiarą chińskiego zwiadu kosmicznego, a Ukraina?

Boleśnie przekonały się o tym Indie w czasie krótkiej wojny z Pakistanem w maju. Indyjski wywiad jest pewien, że w czasie starcia Chińczycy nie dostarczali Islamabadowi broni, ale nie skąpili danych z satelitów. „Pomoc chińskich zasobów kosmicznych uznana została za przyczynę zestrzelenia indyjskich myśliwców” – stwierdził indyjski ekspert.

Pytaniem pozostaje, czy Chiny przekazują je obecnie Rosji. Wiadomo, że współpraca w dziedzinie zwiadu satelitarnego sięga aż listopada 2022 roku, gdy jedna z firm związana z Grupą Wagnera kupiła w Chinach za ok. 300 mln dolarów dane dotyczące ukraińskiego frontu, zebrane przez satelity. Ale wtedy Rosjanie kupowali zdjęcia od firmy komercyjnej. Teraz rzecz dotyczyłaby współpracy państwowej.

Czytaj więcej

Mark Rutte: Rosja może zaatakować NATO na prośbę Chin

Według londyńskiego think-tanku RUSI taka współpraca zaszła już bardzo daleko – do szkolenia chińskich żołnierzy w Rosji oraz dostarczania Pekinowi specyficznej broni wojsk desantu (czołgów i wozów bojowych) mogących służyć do zaatakowania Tajwanu. Rosjanie mają wyszkolić batalion chińskich wojsk desantowych, w tym kierowców, a broń ma być dostosowana do chińskiej amunicji. Wszystko po to, by Chińczycy mogli lądować na wyspie poza lotniskami, na polach.

Reklama
Reklama

Nie wiadomo, jak Pekin płaci Kremlowi za te usługi: pieniędzmi czy może danymi satelitarnymi.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego chińskie satelity latały nad ukraińskim terytorium podczas rosyjskich ataków?
  • Co wskazuje na coraz bliższą współpracę wywiadowczą między Pekinem a Moskwą?
  • Jakie są możliwości chińskich satelitów Yaogan?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Gdy zapytano niedawno rzecznika rosyjskiego prezydenta, Dmitrija Pieskowa, czy Rosja otrzymuje informacje od chińskiego wywiadu, ten jednoznacznie temu nie zaprzeczył, udzielając wymijającej odpowiedzi.  

– Posiadamy własny potencjał, w tym i kosmiczny, który służy do wypełniania zadań w „specjalnej operacji wojskowej” (tak Kreml nazywa wojnę z Ukrainą – red.) – oświadczył Pieskow.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Dwa lata w rękach Hamasu. Ostatni izraelscy zakładnicy czekają na uwolnienie
Konflikty zbrojne
Były szef NATO: Być może mogliśmy zapobiec wojnie w Ukrainie
Konflikty zbrojne
Ukraińcy używają nowej broni przeciw Rosji. To ukraińskie Tomahawki
Konflikty zbrojne
Dlaczego Władimir Putin tak boi się pocisków Tomahawk?
Konflikty zbrojne
Wysadzenie Nord Stream i zatrzymany w Polsce Ukrainiec. Głos zabrał były pułkownik SBU
Reklama
Reklama