„Misja zakończona, Wagner wraca do domu” – ogłosili dawni najemnicy Jewgienija Prigożyna w internecie. Od czterech lat zwalczali w Mali różne grupy separatystów, a gdy znaczna część pustynnego kraju została opanowana przez islamistów, postanowili wyjechać.
Przed ogłoszeniem odwrotu rosyjscy najemnicy i armia malijska poniosła serię porażek z rąk bojówkarzy powiązanych z dawną Al-Kaidą i tworzących Dżamat an-Nusrat al-Islam wa al-Muslimin. Za skomplikowaną nazwą kryje się federacja bojówek złożona z Tuaregów (mieszkających na północy Mali) i Fulani (z centrum kraju).
Dżihadyści podbijają pustynię, Rosjanie wyjeżdżają
W ciągu ostatniej dekady islamiści nabrali siły i zaczęli bić wojska rządowe, wspierane przez Rosjan. W sierpniu ubiegłego roku na północy rozbili oddziały Rosjan, zabijając 82 najemników. Była to największa rosyjska klęska w Afryce. Obecnie sytuacja w Mali stała się dla dżihadystów już tak dobra, że rozpoczęli rajdy na sąsiednie kraje (Niger, Burkina Faso). I w tym momencie około 1,5 tys. rosyjskich najemników ogłosiło odwrót.
W latach, gdy Rosjanie zamienili oddziały francuskie w Mali (i sąsiednich krajach Afryki Zachodniej), w całym regionie Sahelu gwałtownie wzrosła liczba zabitych przez terrorystów różnego rodzaju. Miejscowi dyktatorzy i junty wojskowe utracili kontrolę nad znacznymi połaciami swoich krajów.
Czytaj więcej
Kreml stara się przeszkodzić wybuchowi spontanicznego kultu Jewgienija Prigożyna i jednocześnie z...