Rosja ma kłopot z afrykańskim spadkiem po Grupie Wagnera

Kreml ma duże kłopoty w przejęciu afrykańskich interesów nieżyjącego Jewgienija Prigożyna.

Publikacja: 29.11.2023 03:00

Prigożyn utrzymywał doskonałe kontakty z afrykańskimi przywódcami

Prigożyn utrzymywał doskonałe kontakty z afrykańskimi przywódcami

Foto: Telegram/Grey Zone

– Mamy czas do grudnia, by odpowiedzieć administracji Bidena – powiedział gazecie „New York Times” doradca prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej Fidèle Gouandjika.

USA oferują Republice Środkowoafrykańskiej bezpieczeństwo, za usunięcie rosyjskich najemników

Waszyngton zaproponował „zapewnienie bezpieczeństwa” w zamian za usunięcie z kraju najemników Wagnera. Pojawili się oni tam sześć lat temu i dzięki nim władzom w Bangi udało się zapanować nad zagrożeniami, jakie niosły powstańcze ugrupowania na północy kraju.

Czytaj więcej

Putin chce przejąć kontrolę nad imperium najemników Grupy Wagnera

Oficjalnie wagnerowcy byli tylko instruktorami miejscowej armii, faktycznie zaś to oni walczyli z rebeliantami. Szkolili też afrykańskich żołnierzy, np. jak torturować złapanych jeńców. Według „New York Timesa” uczyli ich m.in. wyrywania paznokci, przy czym „nauka” odbywała się na więźniach.

Teraz do Bangi przyjechali przedstawiciele amerykańskiej „firmy ochroniarskiej” Bancroft, którzy działają już w Somalii. Władze republiki bardzo się wahają, bowiem prawie pół roku po śmierci właściciela Wagnera Jewgienija Prigożyna nadal nie wiadomo, co się stanie z jego najemnikami w Afryce.

Dawne imperium medialno-najemnicze Prigożyna zostało częściowo zlikwidowane, resztę zaś podzielono. Część krajów afrykańskich (Mali, Sudan i Republika Środkowoafrykańska) przypadła jego synowi Pawłowi, który powinien teraz stanąć na czele najemników. Ale na razie nie wiadomo, kto dowodzi Rosjanami w środku kontynentu, Pawła Prigożyna tam jeszcze nie widziano.

Przy tym wydaje się, że walka o schedę po Prigożynie wcale się nie zakończyła. Według obliczeń CIA na przykład z kopalń złota w Mali najemnicy zarabiają do 10 mln dolarów miesięcznie, nikt w Moskwie nie pozwoli im samodzielnie zarządzać takimi kapitałami. Amerykanie sądzą, że Kreml będzie chciał kontrolować takie dochody, by choć częściowo finansować nimi wojnę z Ukrainą. A nie wiadomo, czy Paweł Prigożyn cieszy się opinią wystarczająco lojalnego, by powierzyć mu je.

Czytaj więcej

Wojna ukraińsko-rosyjska toczy się w Sudanie

W październiku Kreml podpisał z władzami malijskimi umowę na budowę zakładów rafinacji złota. – W ten sposób Putin chce kontrolować całą produkcję złota w Mali – sądzi jeden z ekspertów.

Największe afrykańskie kontrakty (w Libii) przejęło bezpośrednio rosyjskie Ministerstwo Obrony, a faktycznie – wywiad wojskowy GRU. Prawdopodobnie on też pretenduje do spadku po Prigożynie w centralnej części kontynentu.

Rosja utworzy "Korpus Afrykański?"

W Moskwie krążą plotki, że resort obrony formuje „Korpus Afrykański” do walki w krajach „chcących ostatecznie zerwać z neokolonializmem”. „Na Czarnym Kontynencie głównymi naszymi przeciwnikami są USA i kraje NATO, jak Francja. Będziemy zwalczać wpływy Zachodu” – pisali rosyjscy blogerzy związani z Ministerstwem Obrony i używający pseudonimu „Dwaj Majorzy”.

Władze afrykańskich krajów są już obecnie zbyt silnie związane z Rosją, by bez większych szkód wznowić współpracę z Zachodem. Na przykład w ciągu czterech lat przed wybuchem wojny z Ukrainą Rosja była największym sprzedawcą broni w Afryce, dostarczając jej trzykrotnie więcej niż znajdujące się na drugim miejscu USA. Ponadto Zachód wymaga od sojuszników utrzymywania odpowiednich standardów, wykluczone jest torturowanie więźniów.

Czytaj więcej

W poszukiwaniu żołdu na froncie. Rosja nie panuje nad najemnikami różnej maści

W dodatku do końca nie wiadomo, gdzie sięgało dawne „imperium Prigożyna”. W sumie 40 państw afrykańskich podpisało umowy o współpracy wojskowej z Rosją. Wśród krajów z największymi wpływami rosyjskimi (kupioną bronią i obecnością najemników) Africa Center for Strategic Studies wymienia Zimbabwe. Tymczasem ani międzynarodowi analitycy, ani dzielący spadek po Prigożynie w Moskwie nic o tym kraju nie wspominają.

– Mamy czas do grudnia, by odpowiedzieć administracji Bidena – powiedział gazecie „New York Times” doradca prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej Fidèle Gouandjika.

USA oferują Republice Środkowoafrykańskiej bezpieczeństwo, za usunięcie rosyjskich najemników

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Parada wojskowa w Moskwie. Władimir Putin: Nie pozwolimy nikomu nam grozić
Konflikty zbrojne
Były głównodowodzący armią Ukrainy oficjalnie odchodzi ze służby
Konflikty zbrojne
Białoruś dołącza do Rosji w ćwiczeniach z użycia niestrategicznej broni atomowej
Konflikty zbrojne
Rosjanie mszczą się na Ukraińcach atakując elektrociepłownie
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Niespokojna noc w Rosji: Płonie skład paliw, Biełgorod pod ostrzałem