Wojna na Ukrainie: Nieistniejące okrążenia, niedziałające zawieszenie broni

Nie wiadomo, co ma oznaczać zgoda Władimira Putina na nieatakowanie ukraińskiej infrastruktury, gdyż Rosjanie ją atakują.

Publikacja: 20.03.2025 04:46

Ukraińscy żołnierze w obwodzie donieckim, 17 marca 2025 r.

Ukraińscy żołnierze w obwodzie donieckim, 17 marca 2025 r.

Foto: AFP

Podczas telefonicznej rozmowy z Donaldem Trumpem rosyjski przywódca podchwycił propozycję Amerykanina przerwania przez Rosję i Ukrainę ataków na infrastrukturę energetyczną. „Od razu wydał rosyjskim wojskowym odpowiedni rozkaz” – napisano w oświadczeniu Kremla.

Sami wojskowi – rosyjskie Ministerstwo Obrony – twierdzi, że dostało rozkaz „czasowego przerwania uderzenie w energetyczną infrastrukturę Ukrainy”. Wojskowi byli podobno tak gorliwi, że zestrzelili siedem własnych dronów lecących w stronę ukraińskiego obwodu mikołajewskiego, byle tylko wykonać rozkaz Putina (jeden aparat musiał strącić samolot).

Czytaj więcej

USA czy Europa? W sprawie pomocy dla Ukrainy Polska będzie musiała wybrać

W co i komu wolno strzelać na wojnie Rosji z Ukrainą

Tyle że te niestrącone spadły na infrastrukturę innych regionów Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że trafiona została kolejowa sieć elektryczna w okolicach Dniepra. Ponadto jeden dron spadł na dach szpitala w Sumach, a inne uszkodziły kilkanaście domów jednorodzinnych w okolicach Buczy, znanej z dokonanych tam rosyjskich mordów na mieszkańcach.

W odwecie ukraińskie drony trafiły bazę paliw w Kraju Krasnodarskim (na południe od Morza Azowskiego), gdzie z kolejowych cystern przepompowywano ropę do rurociągu kaspijskiego (CPC), którym płynie surowiec z Kazachstanu i południowej Rosji do terminali Morza Czarnego.

Rosyjska armia natychmiast nazwała ukraińskie uderzenie „prowokacją skierowaną na podważenie pokojowych inicjatyw prezydentów USA i
Rosji”. Ale ten pierwszy nawet nie skomentował ataku. Za to dopiero dobę po rozmowie z Putinem zgodził się porozmawiać z Wołodymyrem Zełenskim i wyjaśnić mu, w jakich sprawach tak naprawdę porozumiał się z gospodarzem Kremla (choć na przykład premierowi Wielkiej Brytanii wyjaśniał to jeszcze we wtorek).

Czytaj więcej

Wołodymyr Zełenski mówi, że wojna może skończyć się w 2025 roku. „Dziś będę rozmawiał z Donaldem Trumpem”

Być może po tej rozmowie będzie wiadomo, czy zakaz atakowania już działa, do kiedy i przede wszystkim na jakie obiekty.

Kreml w oświadczeniu po rozmowach bowiem napisał, że rzecz dotyczy „infrastruktury energetycznej”, ale Biały Dom – „infrastruktury i energetyki”. Amerykańską wersję potwierdził specjalny wysłannik prezydent Steve Witkoff, zapowiadając dyskusje o jej szczegółach z Rosjanami w Arabii Saudyjskiej. Wysłannik zapewnił też, że „za kilka tygodni będzie można osiągnąć pełne zawieszenie broni”.

Tysiące okrążonych ukraińskich żołnierzy, których widział tylko Donald Trump. I Władimir Putin

Na razie jednak po telefonicznej dyskusji Trump–Putin panuje chaos – nie tylko w sprawie rozejmu. Drugi tydzień bowiem amerykański prezydent upiera się, że Rosjanie otoczyli kilka tysięcy ukraińskich żołnierzy. Powtórzył to w rozmowie z Putinem, a ten po raz kolejny obiecał, że będzie ukraińskich jeńców traktował humanitarnie – jeśli się poddadzą.

Ale na froncie nikt nie widział żadnego okrążenia. Ukraińskie oddziały wycofały się z obwodu kurskiego i jeśli tam Rosjanie chcieli zamknąć je w „kotle”, to nie udało się. „Teraz Ukry (pogardliwa nazwa ukraińskich żołnierzy stosowana w imperialnych środowiskach Rosji – red.) próbują wklinić się w obwód biełgorodzki” – ostrzegał jeden z nacjonalistycznych blogerów. Potwierdziło to rosyjskie Ministerstwo Obrony, twierdząc, że była to próba „stworzenia negatywnego tła w rozmowach przywódców Rosji i Ameryki”. Armia rosyjska próbowała stworzyć swoje „pozytywne tło” propagandowe tej rozmowy i atakowała przez granicę ukraiński obwód sumski.

Czytaj więcej

Ukraiński politolog: Do przegrania wojny nie potrzebujemy pomocy USA

„Najpierw nasz chaotyczny odwrót bez planu i rozkazów (z obwodu kurskiego) w krytycznej chwili rozmów. A teraz w obwodzie sumskim rosyjskie wojska już weszły na tyle w głąb, ile pozostało pod naszą kontrolą terytoriów w obwodzie kurskim” – napisała w internecie ukraińska deputowana Mariana Bezuhła, znana ze swej niechęci do ukraińskiego dowództwa wojskowego.

Mimo dość panicznego odwrotu Ukraińcy rzeczywiście nadal utrzymują pas nadgraniczny w obwodzie kurskim, tworząc linię obrony na paśmie niewielkich wzniesień leżących między porzuconą Sudżą a granicą.

Tam też koncentruje się frontowa aktywność rosyjskiej armii. Ale zmniejszyła się ona kilkakrotnie w porównaniu z poprzednimi tygodniami. Wtedy na całym froncie było po 150–220 rosyjskich ataków na dobę, a obecnie tylko ok. 60 – ok. jednej trzeciej przypada na obwód kurski. Nie wiadomo jednak, czy Rosjanie szykują się do zawieszenia broni, czy może po odbiciu Sudży przegrupowują siły w jakieś inne miejsce frontu. Sam prezydent Zełenski wskazał stepy na południe od Zaporoża jako kolejny zagrożony rejon.

Czytaj więcej

Generał Roman Polko: Ukraina nie jest celem końcowym Putina

Rosjanom za to zaczęła się palić ziemia pod nogami na Krymie. Nie zważając na rozmowy prezydentów, ukraiński wywiad wojskowy przeprowadził tam uderzenia na rosyjskie instalacje radarowe i przeciwlotnicze (prawdopodobnie atakami z powietrza). Według Ukraińców zniszczyli lub uszkodzili aż 12 stacji radarowych i dodatkowo trzy systemy przeciwlotnicze.

– Jeśli rzeczywiście trafiono tam taką ilość stacji radiolokacyjnych, to faktycznie padła obrona powietrzna Krymu. Jeśli teraz będzie powtórne uderzenie, to będą tam atakować lotniska, koleje, sztaby. Wszystko, na co starczy nam amunicji – mówił ukraiński ekspert wojskowy Walery Romanenko.

Podczas telefonicznej rozmowy z Donaldem Trumpem rosyjski przywódca podchwycił propozycję Amerykanina przerwania przez Rosję i Ukrainę ataków na infrastrukturę energetyczną. „Od razu wydał rosyjskim wojskowym odpowiedni rozkaz” – napisano w oświadczeniu Kremla.

Sami wojskowi – rosyjskie Ministerstwo Obrony – twierdzi, że dostało rozkaz „czasowego przerwania uderzenie w energetyczną infrastrukturę Ukrainy”. Wojskowi byli podobno tak gorliwi, że zestrzelili siedem własnych dronów lecących w stronę ukraińskiego obwodu mikołajewskiego, byle tylko wykonać rozkaz Putina (jeden aparat musiał strącić samolot).

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Putin mówił o wdzięczności wobec Hamasu podczas spotkania ze zwolnionymi zakładnikami
Konflikty zbrojne
Gen. Skrzypczak: Negocjacje USA-Rosja ws. Ukrainy? Trump przegrał pierwszą rundę
Konflikty zbrojne
Kraj NATO zamierza wysłać żołnierzy na Ukrainę. Po naukę
Konflikty zbrojne
Strefa Gazy: Żołnierz znalazł psa, który zaginął w czasie ataku Hamasu w 2023 r.
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Konflikty zbrojne
Rosja werbuje Chińczyków na wojnę. Pekin udaje, że nie widzi