Ukraina w NATO. Zełenski poproszony o "nienaleganie na harmonogram"

Źródła brytyjskiego dziennika "The Telegraph" podają, że prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu zwrócono uwagę, aby w tym roku nie zwracał się do poszczególnych członków NATO w sprawie wsparcia członkostwa Ukrainy w sojuszu.

Publikacja: 28.05.2024 23:15

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 825

Źródła dziennika podają, że na szczycie NATO w Waszyngtonie, który odbędzie się w dniach 9–11 lipca, Ukrainie nie zostanie zaproponowane nic, co umożliwiłoby jej dalszy postęp na drodze do członkostwa.

Ma się tak dziać dlatego, że  część członków NATO obawia się, że zaproszenie Ukrainy do sojuszu może doprowadzić do wciągnięcia ich w wojnę z Rosją - pisze „The Telegraph”. Źródło zbliżone do administracji prezydenta Joe Bidena powiedziało, że Niemcy i Stany Zjednoczone „są bardzo sceptyczne, jeśli chodzi o dalsze wprowadzanie Ukrainy na ścieżkę pełnego członkostwa w NATO w tym roku".

Czytaj więcej

Kreml: NATO jest w stanie bezpośredniej konfrontacji z Rosją

Źródło twierdzi, że Stany Zjednoczone być może nie są tak zaniepokojone sytuacją jak Niemcy, ale są świadome, że istnieje obawa o zagrożenie ze strony Rosji dla reszty sojuszu.

USA i Niemcy „stanowczo przestrzegły” Ukrainę

Informatorzy, z którymi rozmawiał „The Telegraph” twierdzą, że Stany Zjednoczone i Niemcy stanowczo przestrzegły Ukrainę przed naleganiem na sztywny harmonogram przystąpienia do NATO.

Z tego powodu najwyraźniej poproszono Zełenskiego, aby nie wywierał presji na poszczególnych sojuszników w kwestii ponownego poparcie dla jasnego harmonogramu akcesji Ukrainy.

Szczyt w Waszyngtonie: Bez zaproszenia, ale ze wsparciem?

W ostatni piątek Stany Zjednoczone oświadczyły, że nie spodziewają się zaproszenia Ukrainy do przyłączenia się do NATO, ponieważ Waszyngton przygotowuje się do organizacji lipcowego szczytu NATO z okazji 75. rocznicy sojuszu transatlantyckiego.

Czytaj więcej

Putin grozi Kijowowi: Jeśli polskie wojsko wejdzie na Ukrainę, już jej nie opuści

- Nie spodziewamy się zaproszenia Ukrainy do członkostwa w NATO, ale uważamy, że Ukraina otrzyma znaczące wsparcie – powiedział dziennikarzom podczas odprawy zastępca sekretarza stanu do spraw europejskich i euroazjatyckich James O'Brien. .

O'Brien powiedział, że sekretarz stanu Antony Blinken uda się w przyszłym tygodniu do Mołdawii i Czech, co obejmuje nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych NATO w Pradze. Rozmowy mają obejmować m.in. ciągłe wsparcie NATO w budowaniu przyszłych sił Ukrainy oraz wysiłki mające na celu pomoc Ukrainie w przeprowadzaniu niezbędnych reform, aby mogła przystąpić do UE i jak najszybciej przejść przez most do NATO

Odnosząc się do spotkania NATO w Pradze, O'Brien powiedział, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zwrócił się do ministrów o omówienie szeregu decyzji dotyczących Ukrainy przed szczytem w Waszyngtonie.

Źródła dziennika podają, że na szczycie NATO w Waszyngtonie, który odbędzie się w dniach 9–11 lipca, Ukrainie nie zostanie zaproponowane nic, co umożliwiłoby jej dalszy postęp na drodze do członkostwa.

Ma się tak dziać dlatego, że  część członków NATO obawia się, że zaproszenie Ukrainy do sojuszu może doprowadzić do wciągnięcia ich w wojnę z Rosją - pisze „The Telegraph”. Źródło zbliżone do administracji prezydenta Joe Bidena powiedziało, że Niemcy i Stany Zjednoczone „są bardzo sceptyczne, jeśli chodzi o dalsze wprowadzanie Ukrainy na ścieżkę pełnego członkostwa w NATO w tym roku".

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Krzyk rozpaczy Niemca skazanego na karę śmierci. Mińsk i Moskwa szantażują Berlin?
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"