30-kilometrowy „car-pociąg”. Po co Rosjanom tajemniczy skład z 2 tys. wagonów na froncie?

Armia Putina zebrała „car-pociąg” na bezpośrednim zapleczu swej linii obrony

Publikacja: 12.02.2024 12:56

30-kilometrowy „car-pociąg”. Po co Rosjanom tajemniczy skład z 2 tys. wagonów na froncie?

Foto: EPA/OLEG PETRASYUK

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 719

Według informacji ukraińskich analityków, wagony – a stoi ich tam obecnie ponad 2000 – Rosjanie zaczęli kierować na jeden tor jeszcze w lipcu ubiegłego roku. W rezultacie obecnie na linii kolejowej pomiędzy miejscowościami Ołeniwką a Wołnowachą zwarty skład stoi na długości około 30 kilometrów.

„Car-pociąg” w Dobnasie. Tajemniczy rosyjski skład z 2 tys. wagonów

Zablokował w ten sposób linię kolejową prowadzącą na południowy zachód od Doniecka (z Ołeniwki do tego miasta jest ok. 15 kilometrów) do Mariupola. Nie wiadomo, po co rosyjska armia to zrobiła. Amerykański Institute for the Study of War sądzi, że skład ma stanowić coś w rodzaju kolejnej linii obrony wojsk Putina. Obecna linia frontu przebiega ok. sześciu kilometrów na zachód od linii kolejowej. Sam jednak ISW zastrzega, że nie jest pewien po co zebrano na zapleczu frontu taki ogromny skład, najwyraźniej pusty.

Wojna Rosji z Ukrainą. Wzmacnianie „Linii Surowikina”

Jeśli rację mają amerykańscy analitycy, to jest to kiepski pomysł rosyjskiego dowództwa, ponieważ widoczne z dala wagony zostaną szybko rozbite ogniem ukraińskiej artylerii, nie dając obrońcom żadnego ukrycia. W sumie już z obecnej linii frontu oddziały ukraińskie mogłyby ostrzeliwać „car-pociąg”, gdyby tylko uznały to za celowe z wojskowego punktu widzenia.

Na początku ubiegłego roku rosyjska armia obawiając się ukraińskiego kontrnatarcia zaczęła budować w stepach głęboką linię obrony, nazwaną od nazwiska ówczesnego rosyjskiego dowódcy armii inwazyjnej „Linią Surowikina”. Rzeczywiście, pół roku później na tej linii obrony Rosjanom udało się zatrzymać ukraiński atak – zarówno w okolicach Robotyne, jak i w pobliżu Wasyływki nad Dnieprem.

Front na wojnie Rosji z Ukrainą. Wagony zamiast okopów

Do tej pory jednak nie było żadnych informacji o tym, by częścią „Linii Surowikina” miał być … pociąg. Tym bardziej, że rosyjska armia uzależniona jest od zaopatrzenia koleją, ma bowiem słabo rozwinięty transport samochodowy. Dlatego cenny jest dla niej każdy wagon.

PAP

Możliwe więc, że rosyjscy dowódcy po prostu spychali na tor koło Wołnowachy popsute i uszkodzone wagony. Ale skąd wzięli ich aż dwa tysiące, i dlaczego po prostu ich nie naprawili.

Według informacji ukraińskich analityków, wagony – a stoi ich tam obecnie ponad 2000 – Rosjanie zaczęli kierować na jeden tor jeszcze w lipcu ubiegłego roku. W rezultacie obecnie na linii kolejowej pomiędzy miejscowościami Ołeniwką a Wołnowachą zwarty skład stoi na długości około 30 kilometrów.

„Car-pociąg” w Dobnasie. Tajemniczy rosyjski skład z 2 tys. wagonów

Pozostało 84% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Krzyk rozpaczy Niemca skazanego na karę śmierci. Mińsk i Moskwa szantażują Berlin?
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"