Wielka Brytania będzie potrzebować "armii ochotników", która przestraszy Rosję?

Wielka Brytania będzie prawdopodobnie potrzebować "ochotniczej armii obywatelskiej" wobec zagrożenia wojną między Rosją a NATO - mówi analityk wojskowy, prof. Michael Clarke, w rozmowie ze Sky News.

Publikacja: 25.01.2024 10:01

Brytyjski czołg Challenger II

Brytyjski czołg Challenger II

Foto: Andrii Nikolaienko, Copyrighted free use, via Wikimedia Commons

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 701

Prof. Clarke przyznaje jednocześnie, że jest mało prawdopodobne, by w Wielkiej Brytanii powrócono do powszechnego poboru.

Analityk skomentował w ten sposób wypowiedź szefa Sztabu Generalnego brytyjskiej armii, gen. Patricka Sandersa, który stwierdził w środę, że obywatele Wielkiej Brytanii muszą być „wyszkoleni i wyposażeni” do walki w przypadku wybuchu wojny między Rosją a NATO, ponieważ regularna brytyjska armia jest za mała.

Czytaj więcej

Były minister obrony Wielkiej Brytanii: Jest poczucie, jakby był 1939 rok

Gen. Sanders mówił, że brytyjskie wojska lądowe muszą zwiększyć w ciągu trzech lat liczebność z obecnych 74 tys. do 120 tys.

Wielka Brytania będzie potrzebować „ochotniczej armii obywatelskiej”?

Prof. Clarke twierdzi, że Wielka Brytania będzie musiała wrócić do posiadania „armii obywatelskiej” zastrzegając, że nie jest to to samo, co armia z poboru.

Jeśli wyślemy armię do Europy, która będzie papierowym tygrysem, Rosjanie przejrzą to natychmiast. Nie będzie miała ona wpływu

Prof. Michael Clarke, analityk wojskowy

- To będzie musiała być armia obywatelska, ale armia złożona z cywilnych ochotników, w rodzaju tej, jaką mieliśmy w przeszłości i jaką prawdopodobnie będziemy mieć znów w przyszłości — mówi analityk.

Wielka Brytania sformowała dużą armię złożoną z ochotników po wybuchu I wojny światowej. W ciągu ośmiu tygodni w szeregi armii wstąpiło wówczas ok. 750 tys. osób.

Analityk: Wielka Brytania nie może wysłać do Europy armii, która jest „papierowym tygrysem”

Prof. Clarke mówi, że Wielka Brytania „musi być przygotowana na wysłanie armii do Europy, która jest zdolna walczyć z Rosjanami”. - Abyśmy nie musieli tego robić - podkreśla.

- Jeśli wyślemy armię do Europy, która będzie papierowym tygrysem, Rosjanie przejrzą to natychmiast. Nie będzie miała ona wpływu — mówi prof. Clarke.

- Jeśli wyślemy armię do Europy, która jest prawdziwie zdolna do walki wraz z naszymi sojusznikami przeciwko Rosji atakującej NATO, Rosjanie to zauważą i jest duża szansa, że nie będziemy musieli walczyć - dodaje.

- Więc odstraszanie jest kluczem do tej strategii — podkreśla.

Prof. Clarke przyznaje jednocześnie, że jest mało prawdopodobne, by w Wielkiej Brytanii powrócono do powszechnego poboru.

Analityk skomentował w ten sposób wypowiedź szefa Sztabu Generalnego brytyjskiej armii, gen. Patricka Sandersa, który stwierdził w środę, że obywatele Wielkiej Brytanii muszą być „wyszkoleni i wyposażeni” do walki w przypadku wybuchu wojny między Rosją a NATO, ponieważ regularna brytyjska armia jest za mała.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Zmasowany atak powietrzny Rosji na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Konflikty zbrojne
Granica polsko-białoruska. Rosyjski dezerter zatrzymany po ucieczce z frontu
Konflikty zbrojne
Nieoficjalnie: Wiadomo dlaczego USA wstrzymały dostawy broni dla Izraela
Konflikty zbrojne
Hamas chce końca wojny. Izrael nie rewiduje swoich planów ataku na Rafah
Konflikty zbrojne
Dramat frontowo-rodzinny ukraińskiego sierżanta z rosyjskiej armii