Gen. Hodges: Polska armia zmiażdżyłaby najemników z Grupy Wagnera

Kontyngent Wagnera na Białorusi zostałby zmiażdżony przez polskie siły, gdyby rzeczywiście próbował przekroczyć granicę - uważa generał Ben Hodges,

Publikacja: 17.08.2023 22:01

Zagraniczni dziennikarze w obozie wagnerowców nieopodal wsi Cel, 90 km od Mińska, lipiec 2023

Zagraniczni dziennikarze w obozie wagnerowców nieopodal wsi Cel, 90 km od Mińska, lipiec 2023

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 540

Kierowana gwałtownym wzrostem prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej i obawami związanymi z obecnością Grupy Wagnera w obozie szkoleniowym w Brześciu, szóstym co do wielkości mieście Białorusi, tuż za polską granicą, Polska wysłała tysiące żołnierzy w celu wzmocnienia granicy z Białorusią - naświetla sytuację Newsweek.com.

Polska zainwestowała w tym roku ogromne kwoty w obronę,  przeznaczając na ten cel budżet o ponad 60 proc. wyższy niż w ubiegłym roku. Wydatki wojskowe wyniosą w tym roku około 4 proc. PKB – dwukrotnie więcej niż  wymogi NATO i najwyższe ze wszystkich członków sojuszu.

Czytaj więcej

Tajemnicze manewry najemników Prigożyna. Grupa Wagnera rekrutuje i wyjeżdża z Białorusi

Dodatkowo, w Święto Wojska Polskiego Warszawa "zaprezentowała swój najnowszy sprzęt podczas największej parady wojskowej w kraju od czasów zimnej wojny" - pisze amerykański tygodnik.

Większość ekspertów zauważa, że obecność wagnerowców - których na Białorusi ma być 4 tysiące, nie zagraża Polsce.

Gdyby jednak najemnicy zdecydowali się na inwazję, "nie potrwałaby ona długo".

- Kontyngent Wagnera na Białorusi zostałby zmiażdżony przez polskie siły, gdyby rzeczywiście próbował przekroczyć granicę - powiedział Newsweekowi Ben Hodges, były dowódca sił zbrojnych USA w Europie.

Generał uważa też, że gdyby najemnicy Prigożyna kiedykolwiek zdecydowali się na konfrontację z wojskami państwa NATO, Rosja będzie próbowała się od tego odciąć.

ISW: Izolowani wagnerowcy nie stanowią zagrożenia

Instytut Badań nad Wojną (ISW) zauważa również, że wojska Grupy Wagnera na Białorusi to tylko ułamek liczby, która próbowała zaatakować Ukrainę.

- Armii rosyjskiej nie udało się zdobyć Kijowa z 30 tysiącami żołnierzy w 2022 roku  – mówi George Barros z ISW.  - Cztery tysiące w dużej mierze izolowanych najemników nie stanowią poważnego zagrożenia dla nikogo w bezpośrednim sąsiedztwie Białorusi, czy to dla Polski, Litwy czy Ukrainy.

Eksperci podkreślają, że nie ma dowodów na to, że wagnerowcy na Białorusi mają artylerię polową, bojowe wozy piechoty, czołgi podstawowe lub jakikolwiek inny sprzęt, którego potrzebowaliby do przeprowadzenia poważnej ofensywy przeciwko wojsku sąsiedniego państwa.

Kierowana gwałtownym wzrostem prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej i obawami związanymi z obecnością Grupy Wagnera w obozie szkoleniowym w Brześciu, szóstym co do wielkości mieście Białorusi, tuż za polską granicą, Polska wysłała tysiące żołnierzy w celu wzmocnienia granicy z Białorusią - naświetla sytuację Newsweek.com.

Polska zainwestowała w tym roku ogromne kwoty w obronę,  przeznaczając na ten cel budżet o ponad 60 proc. wyższy niż w ubiegłym roku. Wydatki wojskowe wyniosą w tym roku około 4 proc. PKB – dwukrotnie więcej niż  wymogi NATO i najwyższe ze wszystkich członków sojuszu.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?