Wojna w Ukrainie. Ruszył dawno oczekiwany atak wojsk ukraińskich

Pojawiają się informacje, że ukraińska armia ruszyła całą mocą do natarcia.

Publikacja: 27.07.2023 17:39

Ukraiński artylerzysta strzela z haubicy na rosyjskie pozycje na linii frontu w pobliżu Bachmutu

Ukraiński artylerzysta strzela z haubicy na rosyjskie pozycje na linii frontu w pobliżu Bachmutu

Foto: AFP

- Jest potwierdzenie, że główny cios zadano na osi orichowskiej, co stało się jasne wraz z pojawieniem się tam 47 (ukraińskiej) Brygady Zmechanizowanej – poinformował amerykański analityk Rob Lee.

Amerykanin wskazuje na miasto Orichiw w obwodzie zaporoskim. Z jego okolic ukraińskie oddziały atakują na południe, w kierunku okupowanych Tokmaku i Melitopola oraz wybrzeża Morza Azowskiego. Jeśli to się wreszcie uda, rosyjska armia okupacyjna w południowej Ukrainie zostałaby rozłupana na dwie części.

Czytaj więcej

Zełenski radzi okupującym Krym, by wrócili do Rosji, póki most jeszcze funkcjonuje

Oddziały broniące Krymu skazane byłyby na klęskę, bowiem wraz z wyjściem na morskie wybrzeże główna droga ich zaopatrzenia, most Krymski znalazł by się w bezpośrednim zasięgu ukraińskich rakiet.

Tajemnicze natarcie Ukrainy

W czwartek od rana zachodnie media (oraz nieoficjalnie Pentagon) zaczęły informować, że ukraińskie dowództwo wysłało na front rezerwy, czyli oddziały wyszkolone na Zachodzie i wyposażone w zachodnią broń pancerną, takie jak 47 Brygada. Według nich wskazuje to wreszcie na kierunek głównego ukraińskiego ataku – na południe od Orichiwa.

Pojawienie się rezerw świadczyłoby o tym, że po ponad półtora miesiąca od rozpoczęcia ofensywy Ukraińcy sforsowali 7-10 kilometrów dzielących ich pozycje od głównej, umocnionej linii rosyjskiej obrony. W kilku miejscach zaczęły się walki o miejscowości będące centrami oporu na tej linii.

Jeśli prawdą są te wszystkie doniesienia to Ukraińcom udało się przełamać pierwszą linię obrony, niesamowicie zaminowaną, mimo rosyjskiej przewagi w powietrzu, która dotkliwie dawała się we znaki atakującym. Ale zmniejszą ją dopiero dostawy zachodnich samolotów na początku przyszłego roku.

Czytaj więcej

Biden zdecydował. USA przekażą MTK w Hadze dowody na rosyjskie zbrodnie na Ukrainie

Samo ukraińskie dowództwo tradycyjnie milczy. Zachodni i rosyjscy analitycy zalecają ostrożność w ocenie zarówno wielkości, jak głębokości ukraińskiego ataku. „Kilka okoliczności skłania do odnoszenia się z ostrożnością do informacji o „głównym ataku” w tym miejscu. W rosyjskich powiadomieniach na przykład pojawiły się znaczne różnice w ocenie zarówno ilości atakujących, jak i ich strat. W czasie poprzednich natarć takie różnice były znacznie mniejsze” – wstrzemięźliwie informuje amerykański Institute for the Study of War.

Za to już w środę wieczorem, w swym codziennym wystąpieniu telewizyjnym prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział: Dzisiaj nasi chłopcy na froncie osiągnęli niezłe rezultaty. Zuchy! Ale szczegóły później.

Z drugiej strony frontu

Potwierdził to inny zainteresowany, prezydent Władimir Putin. – Działania bojowe aktywizowały się znacznie. (…) Wszystko, co się działo w ostatnich dniach to jasny przykład masowego heroizmu naszych żołnierzy i oficerów – powiedział dziennikarzom.

Trochę inaczej widzą to rosyjscy żołnierze. „(Front to) przekładaniec z oddziałów, które po prostu wpychają tutaj na nieprzygotowane rubieże. (…) Dowództwo doszło do wniosku, że im więcej jednostek na kilometr frontu, tym więcej szans na stabilną obronę” – podsumowuje jeden z nich rosyjską taktykę.

Czytaj więcej

Wojna zmieniła Ukrainę z państwa rolniczego w wielkie laboratorium nowych technologii

„Ludzi tylu, że co 10-15 metrów ktoś próbuje chować się pod resztkami zieleni czy w wygrzebanych norach, nikt nie mówi o jakiejś obronie! I to przy całkowitej przewadze przeciwnika w dronach i artylerii, walą non stop dzień i noc. (…) Jeśli w ciągu minuty nic na ciebie nie leci, to znaczy że przeciwnik po prostu zmęczył się. (…) Są przysłane tutaj oddziały, które większość czasu siedziały na spokojnych odcinkach frontu, nie dali im żadnej ciężkiej broni i teraz nie mają czym odpowiadać. Tracą resztki samokontroli i wieją. Haniebnie wieją! Musieliśmy strzelać w powietrze, żeby przerwać te ucieczki” – opisuje codzienność rosyjskiej obrony.

W przeciwieństwie do Putina, amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin sądzi, że nawet obecnie Ukraińcy mają kilka wariantów dalszego postępowania i kierunek ich głównego natarcia nie jest jeszcze znany. Rosyjski prezydent jest zaś przekonany, że to „kierunek zaporoski”.

- Cały czas mówimy, że będzie ciężka walka, to będzie długa walka, będą w niej porażki i sukcesy – przestrzegał Austin.

- Jest potwierdzenie, że główny cios zadano na osi orichowskiej, co stało się jasne wraz z pojawieniem się tam 47 (ukraińskiej) Brygady Zmechanizowanej – poinformował amerykański analityk Rob Lee.

Amerykanin wskazuje na miasto Orichiw w obwodzie zaporoskim. Z jego okolic ukraińskie oddziały atakują na południe, w kierunku okupowanych Tokmaku i Melitopola oraz wybrzeża Morza Azowskiego. Jeśli to się wreszcie uda, rosyjska armia okupacyjna w południowej Ukrainie zostałaby rozłupana na dwie części.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ukraińscy pułkownicy planowali zamach na Zełenskiego? Kreml lekceważy doniesienia SBU
Konflikty zbrojne
Rosja grozi, że będzie strzelać do francuskich żołnierzy na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Zmasowany atak powietrzny Rosji na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Konflikty zbrojne
Granica polsko-białoruska. Rosyjski dezerter zatrzymany po ucieczce z frontu
Konflikty zbrojne
Nieoficjalnie: Wiadomo dlaczego USA wstrzymały dostawy broni dla Izraela