Reklama

Think tank: Rosji brakuje ochotników do walki na Ukrainie

Rosja mierzy się z poważnymi problemami w pozyskiwaniu dodatkowych żołnierzy, których mogłaby skierować na Ukrainę - wynika z najnowszej analizy think tanku z USA, Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).

Publikacja: 14.04.2023 06:45

Minister obrony Rosji w fabryce amunicji

Minister obrony Rosji w fabryce amunicji

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 415

ISW cytuje wypowiedzi zastępcy szefa Głównego Wydziału Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Ołeksija Hromowa, który 13 kwietnia stwierdził, że "rosyjskie działania kryptomobilizacyjne" nie przynoszą pożądanych rezultatów ponieważ Rosjanie są coraz bardziej świadomi tego, iż rosyjska armia ponosi duże straty na Ukrainie.

Według gen. Hromowa w obwodach wołgogradzkim i saratowskim udało się zrealizować w I kwartale plany mobilizacyjne tylko w - odpowiednio - 7 i 14 procentach.

Czytaj więcej

Przedstawiciel władz Ukrainy: Możemy testować nowe bronie na Krymie

Ukraiński generał mówił też, że Moskwa tworzy "alternatywne" prywatne organizacje wojskowe, aby wypełnić luki w szeregach rosyjskiej armii, ale "te prywatne organizacje wojskowe w najbliższej przyszłości nie będą tak potężne, jak Grupa Wagnera".

Reklama
Reklama

Jednocześnie gen. Hromow stwierdził, że Ukraina i jej sojusznicy nie mogą - mimo to - lekceważyć potencjału Rosji jeśli chodzi o pozyskiwanie żołnierzy w długiej perspektywie w przypadku przedłużonego konfliktu zbrojnego na wyczerpanie. ISW przypomina przy tym, że 17 stycznia szef resortu obrony Rosji, Siergiej Szojgu, ogłosił sformowanie 12 nowych dywizji, co może być zapowiedzią zmiany sposobu alokacji zasobów przez władze Federacji Rosyjskiej.

Obecne wysiłki umożliwią pozyskanie pewnych dodatkowych sił w krótkiej perspektywie, ale uda się to uzyskać (...) przy rosnących kosztach

Fragment analizy ISW

Według ISW Kreml "nie podjął jeszcze działań mających na celu reorganizację wysiłku wojennego Rosji", aby skutecznie wykorzystać "ekonomię skali" we wsparciu rosyjskiego wysiłku wojennego. "Obecne rosyjskie półśrodki i zdecentralizowana rekrutacja (żołnierzy), w formie kryptomobilizacji, opiera się na pozyskiwaniu ochotników, niewielkich nowych prywatnych organizacjach wojskowych oraz wywieraniu presji na rosyjskich przedsiębiorstwach państwowych, aby te płaciły za kampanie rekrutacyjne" - czytamy w analizie.

ISW pisze, że Gazprom płaci za pozyskiwanie ochotników w okupowanym obwodzie donieckim, oferując im pensję w wysokości 400 tys. rubli miesięcznie (niespełna 5 tys. dolarów).

"Obecne wysiłki umożliwią pozyskanie pewnych dodatkowych sił w krótkiej perspektywie, ale uda się to uzyskać (...) przy rosnących kosztach" - zauważa think tank. "Decyzja Kremla, by opierać się na finansowych zachętach dla ochotników (...) stworzy długoterminowe koszty strukturalne i będzie nie do utrzymania w nieskończoność" - czytamy w analizie.

W podsumowaniu ISW stwierdza, że ocena sytuacji przez gen. Hromowa jest zgodna z szacunkami think tanku, zdaniem którego Rosja nie jest w stanie obecnie prowadzić zakrojonej na szeroką skalę ofensywy jednocześnie na wielu odcinkach.

Konflikty zbrojne
Wojna – Kreml się odgraża, ale to ukraińska armia jest górą
Konflikty zbrojne
Trump zdecydował. Stany Zjednoczone wyślą Ukrainie broń opłaconą przez sojuszników
Konflikty zbrojne
Izraelskie czołgi wjechały do centrum miasta Gaza. Minister: Gaza płonie
Konflikty zbrojne
Komisja ONZ: Premier Izraela podżegał do ludobójstwa, do którego doszło w Gazie
Konflikty zbrojne
Donald Trump publikuje nagranie z ataku armii USA na łódź przemytników
Reklama
Reklama