Rocznicowa presja Kremla na froncie

Rosyjskie wojska dziewiąty miesiąc prą na Bachmut. Prezydent Zełenski ostrzega, że tych, którzy tam zostali, być może trzeba będzie ewakuować.

Publikacja: 21.02.2023 03:00

Ukraińscy snajperzy w okolicach Bachmutu

Ukraińscy snajperzy w okolicach Bachmutu

Foto: PAP/Eugene Titov

– Dla nas ważne jest, by go utrzymać, ale nie za wszelką cenę i nie tak, by wszyscy (obrońcy) zginęli. Będziemy bronić, dopóki to jest rozumne – powiedział ukraiński przywódca.

Prawdopodobnie chciał przygotować ukraińską opinię publiczną do ewentualnej wiadomości o wycofaniu się z Bachmutu, bronionego od sierpnia. Obecnie miasto, liczące przed wojną 70 tysięcy mieszkańców, jest najgorętszym punktem na całej, kilkusetkilometrowej linii frontu.

Czytaj więcej

„Rozkaz Putina brzmi: zdobyć Donbas do końca marca”. Niepewność na Ukrainie

Od kilku dni nadchodzą niepotwierdzone informacje, że Rosjanom otoczają je od północy. Walki mają się toczyć w Krasnej Horze i Paraskowijiwce. Jeśli okazałoby się to prawdą, oznaczałoby, że wszystkie główne drogi do Bachmutu zostały odcięte lub znajdują się pod bezpośrednim ostrzałem Rosjan.

Na razie jednak pewne jest jedynie to, że wokół Bachmutu trwa walka, ale rosyjskich koterii. Po raz kolejny właściciel firmy najemników Wagner Jegwienij Prigożin poskarżył się publicznie, że jego oddziały przestały dostawać amunicję od rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Jeszcze w styczniu były one główną rosyjską siłą uderzeniową na tym odcinku frontu.

„Ja nie wytykam wam tego, że siedzicie i jecie na złotej zastawie stołowej, a swoje córeczki, wnuczki i Żuczki wysyłacie na wakacje do Dubaju. Bez jakiegokolwiek poczucia wstydu. Dokładnie wtedy, gdy ruski żołnierz ginie na froncie. Ja po prostu proszę – dajcie amunicję” – takie wezwanie opublikował Prigożin w internecie. Osobą, która wysyła rodzinę „na wakacje do Dubaju”, jest bez wątpienia minister obrony Siergiej Szojgu. Jego młodsza córka Ksenia publikowała w sieciach społecznościowych zdjęcia z imprez w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Na rzucanie tego rodzaju publicznych oskarżeń dawno nikt się w Rosji nie ośmielał. Ale nie wiadomo, jak to może wpłynąć na działania wojenne wokół Bachmutu, co tam teraz robią najemnicy Wagnera i jak to wpłynie na los samego multimilionera.

Brytyjski wywiad uważa, że niezależnie od przebiegu walk rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformuje o zdobyciu miasta w pierwszą rocznicę inwazji. „Rosyjskie wojska najwyraźniej znajdują się pod rosnącym naciskiem politycznym w związku ze zbliżającą się rocznicą. Całkiem możliwe, że Rosja ogłosi zdobycie miasta, by uświetnić rocznicę, zupełnie niezależnie od faktycznej sytuacji” – stwierdzili Brytyjczycy.

– Rosjanie chcą dalej pójść na Kramatorsk i Sławiansk, do granic Donbasu, a potem do Dniepru, jeśli będą mogli. My stawiamy opór, a tymczasem szykujemy następne kontrnatarcie – mówi zaś Zełenski.

Część wojskowych analityków uważa, że ukraińska armia będzie do tego gotowa już wiosną. Były amerykański dowódca w Afganistanie i były szef CIA gen. David Petreus sądzi jednak, że raczej latem. – Możecie zmusić wroga, by padł, i to jest możliwe już tego lata. W każdym razie choćby lokalnie, a mam nadzieję, że to wystarczy, by przeciąć lądowe połączenie (z Krymem), jakie utworzyła Rosja – powiedział w czasie konferencji w Monachium.

– W takim wypadku Ukraina może zacząć izolować półwysep i rozdzielić rosyjskie siły (na dwie części). Jeśli uda się zniszczyć most Krymski, ukraińska armia będzie mogła izolować rosyjskie siły (na Krymie) – wyjaśnił gen. Petreus.

Taki scenariusz nie przewiduje jednak walk na samym półwyspie, zachodni wojskowi sądzą, że mogłyby być bardzo ciężkie, a Putin mógłby na nie reagować irracjonalnie (np. użyciem broni atomowej). Dlatego są za izolacją półwyspu poprzez odcięcie jego dróg zaopatrzenia. Jednak były dowódca wojsk amerykańskich w Europie gen. Ben Hodges nie wyklucza bezpośrednich walk o Krym i uważa, że po rozcięciu na pół rosyjskiego zgrupowania żołnierze Kremla będą cofać się w panice.

Tyle że Rosjanie – niezależnie od prowadzonych ataków na Bachmut czy Wuhłedar – również przygotowują się do takiego scenariusza. Już budują umocnienia w najwęższym miejscu Przesmyku Perekopskiego, przez który prowadzi droga z półwyspu do Ukrainy. Wywiad ukraiński zaś informuje, że w okupowanym Melitopolu – którego zdobycie jest warunkiem powodzenia takiego kontrataku – Rosjanie „budują całe podziemne miasta”.

– Dla nas ważne jest, by go utrzymać, ale nie za wszelką cenę i nie tak, by wszyscy (obrońcy) zginęli. Będziemy bronić, dopóki to jest rozumne – powiedział ukraiński przywódca.

Prawdopodobnie chciał przygotować ukraińską opinię publiczną do ewentualnej wiadomości o wycofaniu się z Bachmutu, bronionego od sierpnia. Obecnie miasto, liczące przed wojną 70 tysięcy mieszkańców, jest najgorętszym punktem na całej, kilkusetkilometrowej linii frontu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Andrzej Łomanowski: Wojna w Ukrainie. Pojawiają się niepokojące informacje
Konflikty zbrojne
Pomagają żołnierzom i cywilom. Dlaczego Rosjanie polują na ratowników pola walki?
Konflikty zbrojne
Parada wojskowa w Moskwie. Władimir Putin: Nie pozwolimy nikomu nam grozić
Konflikty zbrojne
Były głównodowodzący armią Ukrainy oficjalnie odchodzi ze służby
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Białoruś dołącza do Rosji w ćwiczeniach z użycia niestrategicznej broni atomowej