Prezydent Brazylii: Nie chcę dołączyć do wojny. Chcę ją zakończyć

Światowi przywódcy powinni stworzyć koalicję mającą na celu zakończenie wojny w Ukrainie - powiedział prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva przed rozmową z Joe Bidenem w Białym Domu.

Publikacja: 11.02.2023 00:50

Luiz Inácio Lula da Silva i Joe Biden przed Białym Domem

Luiz Inácio Lula da Silva i Joe Biden przed Białym Domem

Foto: AFP

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 352

W piątkowym wywiadzie dla  CNN  Lula powiedział, że jeśli kraj zostanie zaatakowany, „oczywiście ma prawo się bronić”, ale chce „naprawić błąd”, który popełniła Rosja.

- Nie chcę dołączać do wojny  – powiedział brazylijski przywódca. - Chcę zakończyć wojnę.

Lula, który chciałby wynegocjować rozejm między Rosją a Ukrainą, powiedział, że rozpoczął tę pracę od rozmowy ze Scholzem, który odwiedził Brazylię w styczniu.

Prezydent Lula, który ponownie objął władzę w Brazylii 1 stycznia, uważa, że światowi przywódcy powinni „stworzyć grupę krajów, które nie są bezpośrednio zaangażowane w wojnę między Ukrainą a Rosją, aby móc  znaleźć możliwość budowania pokoju” – jak powiedział Lula w piątek.  - Jestem przekonany, że trzeba znaleźć wyjście, aby położyć kres tej wojnie. Czułem tę samą troskę ze strony prezydenta Bidena.

Naciskany na skomentowanie słów Luli, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, John Kirby, powiedział dziennikarzom, że chociaż administracja „chciałaby, aby ta wojna się dzisiaj skończyła”, rosyjskie ataki na infrastrukturę cywilną zdają się przeczyć tej nadziei.

Konflikty zbrojne
Generał Waldemar Skrzypczak: Jaki cel ma Rosja proponując zawieszenie broni? Robią to tylko dla siebie
Konflikty zbrojne
Gen. Roman Polko: Donald Trump macha białą flagą za plecami ukraińskich żołnierzy
Konflikty zbrojne
W Rosji znów jest Stalingrad. Jest decyzja Władimira Putina
Konflikty zbrojne
USA znów ostrzegają: Możemy wycofać się z negocjowania pokoju na Ukrainie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Konflikty zbrojne
Na front trafiło 120 tys. wadliwych pocisków moździerzowych. Producent chciał obniżyć koszty