Carycę z brązu obalono w Odessie. Pomnik Katarzyny II przez wiele lat był nietykalny

Zdemontowany pomnik Katarzyny II w Odessie był jedną z wizytówek miasta. Jeszcze w ubiegłym roku składano pod nim kwiaty.

Publikacja: 30.12.2022 03:00

Pomnik Katarzyny II ma trafić do jednego z muzeów w Odessie

Pomnik Katarzyny II ma trafić do jednego z muzeów w Odessie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Po rewolucji na kijowskim Majdanie w 2014 r. nad Dnieprem padło wiele pomników nawiązujących do sowieckiej lub carskiej przeszłości Ukrainy. Najbardziej oberwał wódz rewolucji październikowej Włodzimierz Lenin, zdemontowano kilka tysięcy jego pomników i popiersi. Pomnik carycy Katarzyny II w Odessie przez wiele lat był nietykalny, ale dyskusja o jego demontażu nasiliła się już po rosyjskim ataku na Ukrainę 24 lutego.

Monument najbardziej znanej rosyjskiej monarchini (z pochodzenia była Niemką, urodzoną jako Zofia Fryderyka Augusta) przetrwał w Odessie dziesięć miesięcy wojny, gdy rosyjskie rakiety bombardowały budowane przez nią miasto. To dlatego pomnik był nazywany „pomnikiem założycieli Odessy”, bo szczebel niżej pod carycą stali: José de Ribas, pierwszy burmistrz miasta, Grigorij Potiomkin, dowódca w wojnie Rosji z Turcją, pierwszy architekt miasta François Sainte de Wollant, a nawet kochanek cesarzowej Płaton Zubow.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Konflikty zbrojne
Generał Waldemar Skrzypczak: Jaki cel ma Rosja proponując zawieszenie broni? Robią to tylko dla siebie
Konflikty zbrojne
Gen. Roman Polko: Donald Trump macha białą flagą za plecami ukraińskich żołnierzy
Konflikty zbrojne
W Rosji znów jest Stalingrad. Jest decyzja Władimira Putina
Konflikty zbrojne
USA znów ostrzegają: Możemy wycofać się z negocjowania pokoju na Ukrainie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Konflikty zbrojne
Na front trafiło 120 tys. wadliwych pocisków moździerzowych. Producent chciał obniżyć koszty