Marsz ma być początkiem konsolidacji i bardziej skoordynowanych antyrządowych protestów wśród albańskich zwolenników opozycji. Albańskie partie opozycyjne oskarżają DUI o zdradę interesów mniejszości albańskiej dla zachowania koalicji z partią Nikoły Gruewskiego.
Trwający od wielu miesięcy kryzys w Macedonii ogniskuje się wokół oskarżenia premiera Gruewskiego o nielegalne podsłuchiwanie ponad 20 tys. osób, w tym m.in. liderów mniejszości narodowych. Z kolei przyczyny rozlewu krwi w Kumanowie pozostają niejasne.
W połowie maja 2015 roku sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że konieczne jest "przeprowadzenie transparentnego śledztwa," by wykazać, co konkretnie stało się w Kumanowie i jak doszło do strzelaniny. W Macedonii ogłoszono wówczas dwudniową żałobę po zabitych policjantach.
W lutym na ławie oskarżonych usiadło łącznie 29 osób. Prokuratura zarzuca im zabicie 18 osób. Dodatkowo, w akcie oskarżenia mowa o udziale w grupie o charakterze zbrojnym oraz planowaniu działań terrorystycznych na dużą skalę. W dwudniowych starciach na północy Macedonii, kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Kosowem, zginęło także 10 policjantów, a 50 zostało rannych. Oskarżonym grozi dożywocie.
Co ciekawe, do majowego starcia doszło po tym, jak 21 kwietnia około czterdziestu uzbrojonych ludzi z Kosowa przejęło na kilka godzin kontrolę nad posterunkiem policyjnym na granicy kosowsko-macedońskiej. Kosowscy terroryści ogłosili wtedy, że domagają się ustanowienia państwa albańskiego na terytorium Macedonii. Najprawdopodobniej ta sama grupa spowodowała eksplozje w pobliżu dwóch posterunków policji w miastach Tetowie i właśnie Kumanowo w dniu 9 grudnia 2014 roku. Natomiast w kwietniu albańska bojówka dopuściła się nawet ataku na macedoński parlament. Wybuch przypominał atak z 28 października 2014 roku, kiedy to dwa pociski uszkodziły dach i ściany budynku rządowego.