Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 196

Już na początku marca Ukraina poprosiła o transportery opancerzone Dingo i wozy rozpoznawcze Fennek z rezerw Bundeswehry, ale spotkała się z odmową. Na uzbrojeniu Bundeswehry znajduje się łącznie 700 maszyn obu typów, ale nie biorą one udziału w żadnych operacjach bojowych.

Dziennikarze "Bilda" dotarli do dokumentu, w którym Ministerstwo Obrony twierdzi, iż prośba Ukrainy, przekazana Niemcom już we wczesnej fazie wojny, została odrzucona ze względu na "potrzeby własne Bundeswehry".

Czytaj więcej

Kanclerz Niemiec blokuje dostawę Leopardów dla Ukrainy. "Brak chęci"

„Pojazdy Dingo są wykorzystywane do szkolenia i edukacji, a także w operacjach. Ewentualny transfer był rozważany na wczesnym etapie wojny na Ukrainie, ale został odrzucony ze względu na własne potrzeby” – czytamy w dokumencie.

"Mówiąc wprost: rząd Scholza przywiązuje większą wagę do „szkolenia” niemieckich żołnierzy niż do bezpieczeństwa Ukrainy. Nie chce nawet przekazać dziesięciu czy 20 pojazdów Ukrainie,  gdzie codziennie umiera od 30 do 50 osób – głównie dlatego, że zostały trafione odłamkami i odłamkami rosyjskich pocisków i rakiet - komentuje dziennik "Bild".

Na tę informację zareagował zdymisjonowany ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk, który w połowie października kończy swoja misję dyplomatyczną.

Melnyk wezwał niemiecką minister obrony Christine Lambrecht do odblokowania wysyłki części pojazdów.

"To uratowałoby wiele istnień i nie byłoby „plądrowaniem” Bundeswehry" - napisał Melnyk.