Pojmany przez Rosjan Brytyjczyk Paul Urey zmarł w więzieniu w Doniecku

Brytyjczyk Paul Urey, który w kwietniu trafił do niewoli w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej, 10 lipca zmarł w więzieniu.

Publikacja: 15.07.2022 11:28

Poinformowała o tym Daria Morozowa, pełniąca funkcję rzecznika praw obywatelskich w samozwańczej republice. Według jej relacji Brytyjczyk zmarł „z powodu choroby i stresu”. Morozowa stwierdziła, że ​​już podczas pierwszego badania lekarskiego w tzw. DRL u mężczyzny zdiagnozowano szereg chorób przewlekłych, wśród nich cukrzycę, choroby układu oddechowego, nerek oraz szereg chorób układu sercowo-naczyniowego. - Ponadto był w depresji psychicznej z powodu obojętności ojczyzny na jego los - stwierdziła.

Morozowa nie wyjaśniła, dlaczego o śmierci Brytyjczyka marionetkowe władze z Doniecka informują dopiero po pięciu dniach. Jak podają rosyjskie media przekonywała natomiast, że „​​pomimo przypisywanej mu wagi przestępstwa, otrzymał w Donieckiej Republice Ludowej wszelką niezbędną pomoc medyczną”.

Czytaj więcej

Rosjanie zaatakowali uczelnie w Mikołajowie. Co najmniej 10 rakiet

Według Rosjan Paul Urey był „zawodowym wojskowym”, który „walczył w Afganistanie, Iraku, Libii i na Ukrainie, prowadził operacje wojskowe oraz rekrutował i szkolił najemników dla ukraińskiej armii”. Morozowa dodała, że Urey został schwytany w kwietniu „podczas próby przebicia się przez punkt kontrolny kontrolowany przez siły DRL”.

Według brytyjskich źródeł Paul Urey był pracownikiem pomocy humanitarnej, pochodzącym z miasta Warrington na zachodzie Wielkiej Brytanii. O tym, że został pojmany przez rosyjskie wojska, wraz z 22-letnim innym obywatelem Wielkiej Brytanii Dylanem Healy, informowała 25 kwietnia organizacja non-profit Presidium Network. Mężczyźni zostali zatrzymani w punkcie kontrolnym w pobliżu Zaporoża. Rosja oskarżyła ich o bycie „najemnikami”, za co groziła im kara śmierci.

Po kilku dniach opublikowane zostało nagranie z Urey'em zakutym w kajdanki. Mężczyzna opowiadał, że został sfotografowany po tym, jak chciał sfotografować zniszczony most, a na Ukrainę przybył by „sprawdzić, czy kryzys uchodźczy jest naprawdę tak poważny, jak to mówią w wiadomościach”. Dodał, że „nie wierzy brytyjskim mediom”. Te ostatnie wypytały o Urey'a jego matkę. Powiedziała ona, że fizycznie mężczyzna z nagrania to jej syn, ale zachowuje się w nienaturalny dla siebie sposób. Nie wiadomo, czy nagrania dokonano pod przymusem.

Poinformowała o tym Daria Morozowa, pełniąca funkcję rzecznika praw obywatelskich w samozwańczej republice. Według jej relacji Brytyjczyk zmarł „z powodu choroby i stresu”. Morozowa stwierdziła, że ​​już podczas pierwszego badania lekarskiego w tzw. DRL u mężczyzny zdiagnozowano szereg chorób przewlekłych, wśród nich cukrzycę, choroby układu oddechowego, nerek oraz szereg chorób układu sercowo-naczyniowego. - Ponadto był w depresji psychicznej z powodu obojętności ojczyzny na jego los - stwierdziła.

Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 802
Konflikty zbrojne
"La Repubblica": NATO określa "czerwone linie". Jedna dotyczy Polski
Konflikty zbrojne
Rosja wabi Kubańczyków. Werbunek cudzoziemców do rosyjskiej armii trwa
Konflikty zbrojne
Protesty w Izraelu. Tysiące demonstrantów żąda porozumienia z Hamasem
Konflikty zbrojne
Nocny nalot na Zachodnim Brzegu. Wojsko izraelskie zabiło trzech Palestyńczyków
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej