Wojna znów zbliżyła się do granic NATO. W poniedziałek Rosjanie zbombardowali zabudowania we Lwowie, zabijając siedem osób. To trzeci już atak w pobliżu Polski. Zabezpieczenie flanki wschodniej paktu staje się coraz pilniejsze.
Od przystąpienia do NATO w 1999 r. nasz kraj stara się zrzucić status członka drugiej kategorii. Do tej pory z ograniczonymi efektami. Co prawda amerykański kontyngent nad Wisłą po aneksji Krymu osiągnął 4,5 tys. żołnierzy, a teraz jest ponad dwa razy większy, wciąż jednak nad jego przyszłością ciążą zobowiązania podjęte przez sojusz w 1997 r. w akcie stanowiącym Rosja–NATO: powstrzymanie się od rozmieszczenia na stałe znaczących sił alianckich w nowych krajach członkowskich. Wojska USA goszczą więc w Polsce tymczasowo: właśnie zapadła decyzja o przedłużeniu „na jakiś czas” obecności na Podkarpaciu 82. Dywizji Powietrznodesantowej.