Reklama
Rozwiń
Reklama

Wielka Brytania: Rosja ma tyle sił, by okrążyć Donbas, zająć Odessę

James Heappey, minister ds. sił zbrojnych Wielkiej Brytanii na antenie Sky News stwierdził, że Rosja jest dziś "bliżej wojny z Ukrainą", ponieważ - jak mówił - Moskwa nadal zwiększa liczbę żołnierzy w pobliżu granic sąsiada.

Publikacja: 17.02.2022 09:54

Rosyjskie czołgi na Białorusi

Rosyjskie czołgi na Białorusi

Foto: AFP

arb

- Niestety wbrew informacjom, które napływają do nas z Kremla, mówiącym o tym, że jednostki zaczęły wycofywać się spod granicy z Ukrainą w ciągu ostatnich 48 godzin, obserwujemy coś odwrotnego i więcej jednostek przybywa (w rejon granicy - red.) - powiedział Heappey.

Minister nawiązał do wypowiedzi anonimowego przedstawiciela Białego Domu, który w środę wieczorem mówił, że w ostatnich godzinach liczba rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą zwiększyła się o 7 tysięcy. - To nie jest liczba, którą potwierdzamy w Londynie, ale oddaje ona fakt, że więcej (rosyjskich) jednostek zbliża się do ukraińskiej granicy, mosty (pontonowe - red.) są budowane, szpitale polowe stawiane i wszystko to jest dość niepokojące - mówił Heappey.

Czytaj więcej

Separatyści z Donbasu: Na linii kontaktu dochodzi do eskalacji na rozkaz Kijowa

Minister mówił jednocześnie, że aby najechać i okupować państwo tak duże, jak Ukraina, potrzeba więcej niż 145 tysięcy żołnierzy (takie siły miała zgromadzić Rosja w pobliżu granicy z Ukrainą - red.), ale - jak dodał - "siły te wystarczą, aby otoczyć ukraińskie siły w Donbasie, aby zająć Odessę i zagrozić Kijowowi". 

Jak dodał Putin może potem próbować dokonać zmiany władzy w Kijowie na bardziej prorosyjską.

Reklama
Reklama

W 2014 roku, gdy Rosja najechała nielegalnie Ukrainę i Krym, skończyła w sytuacji, w której u granic ma więcej żołnierzy (NATO)

Ben Wallace, sekretarz obrony Wielkiej Brytanii

Z kolei minister obrony, Ben Wallace, w rozmowie ze Sky News stwierdził, że Rosja będzie oceniana "po swoich działaniach".

Wallace przekonywał też, że wysłanie brytyjskich żołnierzy i sprzętu wojskowego do Estonii nie ma na celu drażnienia Rosji. - To, co chcemy zasygnalizować Rosji, to jakie są konsekwencje tej rozbudowy sił. Rozmieszczenie blisko 60 proc. rosyjskich sił lądowych w pobliżu granic suwerennego państwa, przynosi (Rosji - red.) efekt przeciwny od zamierzonego - dodał.

- W 2014 roku, gdy najechali nielegalnie Ukrainę i Krym, skończyli w sytuacji, w której u granic mają więcej żołnierzy (NATO), kraje NATO wydają więcej na obronność. To stanie się też teraz. To jest strategiczny błąd, który Putin może popełnić, jeśli zdecyduje się na inwazję - stwierdził brytyjski minister obrony.

Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1400
Konflikty zbrojne
Nowy plan zakończenia wojny na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski odkrył karty
Konflikty zbrojne
„Wyglądał na spanikowanego”. Poważne oskarżenia byłego rzecznika wobec Beniamina Netanjahu
Konflikty zbrojne
„Państwo Islamskie" nie daje o sobie zapomnieć
Konflikty zbrojne
Kto tropi rosyjskich generałów? Kolejny zamach w Moskwie
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama