Obawy o konflikt między Iranem a Stanami Zjednoczonymi wzrosły po atakach na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej. Waszyngton obwinia o atak władze w Teheranie, ponad rok po tym, jak prezydent Donald Trump postanowił wycofać się z irańskiego porozumienia nuklearnego z 2015 roku.
Iran odrzucił te oskarżenia i poinformował wczoraj, że w ciągu najbliższych 10 dni złamie ograniczenie dotyczące ilości wzbogacanego uranu, który może zgromadzić. Tego samego dnia Amerykanie zapowiedzieli, że wyślą na Bliski Wschód 1000 dodatkowych żołnierzy.
Przemawiając w Pekinie po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Syrii, Wang Yi powiedział, że Stany Zjednoczone nie powinny stosować "ekstremalnej presji", by rozwiązać swoje problemy z Iranem.
Szef MSZ powiedział, że Chiny są bardzo zaniepokojone obecną sytuacją i wzywają wszystkie strony do złagodzenia napięcia.
- Wzywamy wszystkie strony do zachowania racjonalności i powściągliwości. Nie eskalujcie napięcia, nie otwierajcie puszki Pandory - powiedział.