Występując w telewizji publicznej, stwierdził, że „prace trwają". A kolejne dwa dni później projekt – jak po prawie trzech tygodniach czekania na odpowiedź poinformowało nas Ministerstwo Obrony – został ponownie skierowany pod obrady rządu. Ponownie, bo tym przygotowanym przez Antoniego Macierewicza, nad którym prace zakończono jesienią ubiegłego roku i który miał zostać ogłoszony symbolicznie 13 grudnia, nikt się nie zajął.
Krytykowana przez wiele środowisk propozycja zawisła w próżni. Odgrzebano ją w pośpiechu i teraz ewentualne odebranie gwiazdek komunistycznym generałom pójdzie na konto Mariusza Błaszczaka, a nie byłego już ministra. Cóż, sukces – jak powiadają – ma wielu ojców...