Aktualizacja: 06.06.2018 11:42 Publikacja: 05.06.2018 19:37
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
Coraz częściej pojawiające się plotki o możliwości powstania „listy Tuska" do Parlamentu Europejskiego są chyba najlepszym dowodem na to, że nastroje po stronie opozycji są nie najlepsze, a część polityków dawnej Platformy wciąż nie pogodziła się z faktem, że to Grzegorz Schetyna stoi na czele PO.
Kampania do PE premiuje skrajne podejścia do Unii – daje szansę tym, którzy ogłaszają się jej wrogami, i tym, którzy przekonują, że Unia to samo dobro. W sytuacji dość ambiwalentnego stosunku PiS do projektu europejskiego można prognozować, że relatywnie lepsze wyniki otrzymają antyeuropejscy narodowcy i proeuropejscy liberałowie z PO i Nowoczesnej, strasząc wyprowadzeniem przez PiS Polski z Unii. Dlatego – w przeciwieństwie do wyborów samorządowych – lista koalicyjna nie ma sensu.
W dobie rządów Trumpa negocjacje w Stambule dadzą do ręki więcej atutów Putinowi niż Zełenskiemu. Ukraina musi g...
W kulturze obrazkowej, w jakiej przyszło nam żyć, fotka Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem jest warta więcej...
Trwająca od ponad trzech lat wojna Rosji z Ukrainą mogłaby się zakończyć już w czwartek. Władimir Putin musiałby...
Nowy papież Leon XIV dostrzega w rewolucji technologicznej i sztucznej inteligencji podobne zagrożenia i szanse,...
Z Donaldem Trumpem nigdy nie wiadomo. Jutro może powiedzieć coś odwrotnego, niż dziś. Ale w tę sobotę, po raz pi...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas