[b][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2008/10/11/tupecik-wladzy/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Były wieloletni burmistrz gminy Żarów, która do dziś nie może wygrzebać się z długów po jego śmiałych inwestycjach, nie ma wprawdzie błyskotliwości Niesiołowskiego ani pomysłowości Palikota, ale z tym samym co oni wdziękiem stara się jak może gromić wrogów swej partii i bronić jej członków nawet w zupełnie beznadziejnych wypadkach ? upierając się na przykład publicznie, że raport Pitery czy dorobek komisji „przyjazne państwo” to dokonania wartościowe i przydatne dla Polski.

Przykładem piątkowy występ pana posła w radiu Tok FM, gdzie zapytano go o wyniki sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia na zlecenie „Rzeczpospolitej” ? sondażu, w którym ponad 70 proc. Polaków opowiedziało się za referendum na temat prywatyzacji służby zdrowia. Pan Chlebowski zbył ten fakt stwierdzeniem, że „Rzeczpospolita” to przecież „najbardziej niewiarygodna gazeta w Polsce” (prowadzący wywiad dopytał usłużnie, czy bardziej niewiarygodna niż „Trybuna” i „Nasz Dziennik”; Chlebowski potwierdził) i niedwuznaczną sugestią, że publikowane przez nas sondaże są kłamstwem. Po czym przez parę minut bawił się w gierki słowne, wywodząc, że PO nie chce wcale szpitali prywatyzować, tylko zamieniać je w spółki prawa handlowego (choć przecież nikt nie próbuje ukrywać, że zmiana ta służyć ma właśnie ułatwieniu samorządom ich sprzedaży).

Nie wyobrażam sobie, aby w kraju o ustalonych demokratycznych obyczajach polityk na tak wysokim stanowisku mógł pozwolić sobie na podważanie w tak niewybredny sposób wiarygodności dużej, opiniotwórczej gazety i renomowanej, międzynarodowej firmy badającej opinię publiczną oraz tak na otwarte okazywanie lekceważenia wyrażonej w sondażu opinii wyborców. Komentowanie zachowania pana Chlebowskiego wydaje mi się zupełnie zbędne. Warto dokonać tylko pewnego sprostowania.

Otóż gdybyśmy naprawdę kierowali się chęcią szkodzenia rządowi PO, nie krytykowalibyśmy Zbigniewa Chlebowskiego. Przeciwnie, usilnie namawialibyśmy, aby go jak najbardziej eksponować w mediach. Ten sposób reagowania na niewygodne sondaże czy prasowe krytyki, jaki prezentuje, a w jakim niestety nie jest w swojej partii odosobniony, to już bowiem nie tylko tupecik, ale wręcz arogancja władzy. Coś, czego Polacy bardzo nie lubią i za co kilka już politycznych ekip słono zapłaciło.