Na dodatnim zerze

Jest coś, co napawa optymizmem jeszcze większym niż dokładne obliczenie przez GUS, ile wynosi "lekkie zero", i fakt, iż jest to zero dodatnie czyniące nas gospodarczym wicetygrysem Europy zaraz za Cyprem (a szacując, jaki udział w sukcesie Cypru mają transfery kapitału z Polski do spółek pozakładanych przez naszych polityków i aferzystów, można spokojnie stwierdzić, iż to my tak naprawdę prowadzimy).

Aktualizacja: 31.05.2009 21:27 Publikacja: 31.05.2009 21:25

Owo coś jeszcze bardziej optymistycznego to "story", która zapowiadała się na wielkiego newsa i nie wiedzieć czemu, nie została podchwycona.

To znaczy, podchwycono ją w pierwszej chwili: we Francji policja rozbiła obóz niewolniczej pracy, i to urządzony przez Niemca, w którym wśród eksploatowanych bezlitośnie harówą na roli kobiet znajdowały się także Polki. Gdy jednak potem okazało się, że Polek było tylko kilka i że pełniły tam rolę strażniczek nadzorujących przy pracy Bułgarki i Rumunki, temat natychmiast przestał być dla naszych mediów "sexy".

Ech, to nasze durne rozmiłowanie w martyrologii! Przecież jeśli Niemiec zatrudnia naszych w takim interesie jako kapo, to chyba jest najlepszy znak tego, jak bardzo wzrosła nasza pozycja w Europie – trzeba się tym właśnie chwalić, niech naród widzi, że członkostwo nam się opłaciło.

Prędzej to Polaków przekona niż telewizyjna kampania wyborcza, z której, przyznam, trudno zapamiętać cokolwiek, może poza nawiązaniem do starego hasła: "Tylko świnie siedzą w kinie". Z tym że obecnie – jak przekonuje nas w spotach Partia Permanentnego Protestu (czy jakoś tak) – świnie siedzą w restauracji i jedzą pięćdziesięciozłotówki.

Nie do końca wiem, co artysta chciał przez to powiedzieć, ale pewnie chciał przypomnieć, że gdyby nie narodowa waluta i jej osłabienie, to nasze lekkie zero byłoby dziś zdecydowanie ujemne.

[b][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/05/31/na-dodatnim-zerze/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Owo coś jeszcze bardziej optymistycznego to "story", która zapowiadała się na wielkiego newsa i nie wiedzieć czemu, nie została podchwycona.

To znaczy, podchwycono ją w pierwszej chwili: we Francji policja rozbiła obóz niewolniczej pracy, i to urządzony przez Niemca, w którym wśród eksploatowanych bezlitośnie harówą na roli kobiet znajdowały się także Polki. Gdy jednak potem okazało się, że Polek było tylko kilka i że pełniły tam rolę strażniczek nadzorujących przy pracy Bułgarki i Rumunki, temat natychmiast przestał być dla naszych mediów "sexy".

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka