Reklama

Odwołanie od raportu MAK do OMLC niemożliwe

Rzecznik prasowy Organizacji Międzynarodowej Lotnictwa Cywilnego (ICAO) stwierdził, że Polska nie będzie mogła odwołać się do tej instytucji od raportu MAK.

Publikacja: 17.01.2011 23:39

Tomasz Pietryga

Tomasz Pietryga

Foto: Rzeczpospolita

– Kwietniowy lot Tu-154 był lotem państwowym, a nie cywilnym. Organizacja ICAO zajmuje się jedynie lotami cywilnymi – powiedział Denis Chagnon. Oznacza to, że ICAO nie przewiduje rozstrzygnięcia sporu między polskim a rosyjskim rządem.

Jego słowa potwierdzają sobotnią analizę "Rzeczpospolitej". Wynikało z niej, że konwencja chicagowska nie ma zastosowania do katastrofy smoleńskiej, gdyż nie obejmuje ona lotów państwowych, w tym wojskowych. A MAK zapożyczył jedynie na potrzeby śledztwa załącznik 13. do konwencji – określający procedurę badania.

Zastosowanie załącznika nie wywołuje jednak żadnych skutków w świetle prawa międzynarodowego, w tym nie daje możliwości odwołania do instytucji międzynarodowych.

Cała ta sprawa stawia w bardzo niezręcznej sytuacji rząd oraz Donalda Tuska. Chodzi nie tylko o to, że na czwartkowej konferencji prasowej premier wykazał się nieznajomością sytuacji prawnej, w jakiej znalazła się Polska, kwestionując raport MAK, ale pokazuje też, że opinia publiczna przez dziewięć miesięcy karmiona była fikcją. Wysocy urzędnicy państwa, z szefem rządu na czele, po prostu nie wiedzieli, na jakiej podstawie prowadzone jest rosyjskie śledztwo, utrzymując, że była to konwencja chicagowska. Co gorsza, najprawdopodobniej przez ten czas nikt nie dokonał żadnej analizy prawnej prowadzonego przez Rosjan śledztwa.

Można powiedzieć nie bez gorzkiej ironii, że dobrze się stało, iż kwestia braku możliwości odwoławczych wyszła na światło dzienne tak szybko. Inaczej przez kolejne miesiące, a nawet lata, moglibyśmy żyć w przekonaniu, że możemy się odwołać.

Reklama
Reklama

Rząd powinien wyciągnąć z tego wnioski i jak najszybciej wziąć się do działania. Najlepszym rozwiązaniem – oprócz przedstawienia własnego rzetelnego raportu na temat przyczyn katastrofy Tu-154 – powinna być zakrojona na szeroką skalę ofensywa dyplomatyczna, która wywarłaby na Rosję presję światowej opinii publicznej, tak by pomogła w rzetelnym wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej. Katastrofy, w której zginęli polski prezydent, a także m.in. wysocy oficerowie NATO.

– Kwietniowy lot Tu-154 był lotem państwowym, a nie cywilnym. Organizacja ICAO zajmuje się jedynie lotami cywilnymi – powiedział Denis Chagnon. Oznacza to, że ICAO nie przewiduje rozstrzygnięcia sporu między polskim a rosyjskim rządem.

Jego słowa potwierdzają sobotnią analizę "Rzeczpospolitej". Wynikało z niej, że konwencja chicagowska nie ma zastosowania do katastrofy smoleńskiej, gdyż nie obejmuje ona lotów państwowych, w tym wojskowych. A MAK zapożyczył jedynie na potrzeby śledztwa załącznik 13. do konwencji – określający procedurę badania.

Reklama
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po co te dziwne aluzje, pośle Ćwik? Czy wracają czasy rechoczących wujków?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rekonstrukcja, czyli Donald Tusk idzie na wojnę
Komentarze
Rusłan Szoszyn: 40 minut udawania w Stambule. Dlaczego Władimir Putin nie spieszy się z końcem wojny?
Komentarze
Michał Płociński: Premier Radosław Sikorski. To kiedy Donald Tusk ustąpi?
Komentarze
Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk nie przypadkiem skupił się na trzech kwestiach
Reklama
Reklama