Nie łamiąc przy tym specjalnie ograniczeń prędkości. Ale kolejne 395 km – od granicy w Cieszynie – pokonałem w... 6 godz. 15 min. „Polska w budowie". Żeby budować, trzeba mieć za co.
Przez 925 km za granicą widziałem policyjne patrole cztery razy. W oznakowanych samochodach. Ani razu nie dostrzegłem policji z radarem. W Polsce na 395 km było ich sześć. I dwa w samochodach nieoznakowanych.
Od Piotrkowa do Mszczonowa popularna „gierkówka" jest rozkopana. W miejscach ograniczenia prędkości do 70 km/h niektórzy byli w stanie osiągnąć prędkość 40 – 50 km/h i tworzyły się korki. A w miejscach, gdzie przez kilkaset metrów droga nie była rozkopana i była szansa na wyprzedzenie... był znak ograniczenia prędkości do 70 km/h.
Najczęstsza przyczyna wypadków to u nas „nadmierna prędkość". Prędkość jest „nadmierna" nawet wówczas, gdy nie nastąpiło przekroczenie prędkości. Skoro był wypadek, to prędkość musiała być „nadmierna". A jak ktoś limit prędkości przekroczył, to zawsze podaje się jako przyczynę wypadku „nadmierną prędkość", nawet gdyby do wypadku i tak by doszło przy znacznie mniejszej prędkości.