PKB w całej Unii Europejskiej spadnie podobno o 10-15 proc. Ciekawe dlaczego? Przecież Grecja jest winna wierzycielom jakieś 400 miliardów euro. A PKB krajów UE łącznie to prawie 18 bilionów euro!
Na jednego z 500 milionów Europejczyków przypada raptem 800 euro greckiego długu. Jak na całą dekadę to 7 euro miesięcznie. Skąd zatem taka panika? Ano stąd, że się kończy bajka o pięknym życiu na kredyt i trzeba wrócić do rzeczywistości, i do pracy.
Pamiętacie państwo bajkę o Kopciuszku? Wyobraźcie sobie, że Kopciuszek, zamiast płynąć po parkiecie, ładnie się uśmiechając, wypiła dzbanek wina, plątały jej się nogi i język. Czy książę długo by z nią tańczył? I czy by jej szukał następnego dnia, żeby potem żyli długo i szczęśliwie?
A tak się właśnie zachowywali europejczycy, zwłaszcza południowcy (zwłaszcza Grecy) przez ostatnie pół wieku - a już szczególnie przez ostatnie 10 lat, gdy dostali od wróżki euro.
Dzisiejszym „książętom" nie wystarcza już jednak jeden Kopciuszek. Potrzebują ich więcej, bo władza nie pochodzi od Boga tylko od wyborców. Wpadli więc na pomysł, żeby dać Kopciuszkom ładne sukieneczki made in China. Buciki made in Vietnam. No i jakąś „karetę". Co prawda używaną, ale za to made in Germany. I zaprosić je na wielki bal.