Katolicyzm jako paliwo polskości

Za sprawą Twojego Ruchu i SLD Sejm nie przyjął uchwały w sprawie kanonizacji Jana Pawła II. Nie jest to żadna niespodzianka.

Publikacja: 24.04.2014 01:01

Katolicyzm jako paliwo polskości

Politycy lewicy – zwłaszcza chodzi tu o ostentacyjnych antyklerykałów z ugrupowania Janusza Palikota – nie przepuszczą okazji, żeby zamanifestować swoją obecność w życiu publicznym. Kiedy tylko mogą się wykazać jako bojownicy o świeckość państwa, ochoczo to robią.

Wydaje się, że sejmowa uchwała nie powinna nikomu wadzić. Katolicyzm odegrał w dziejach Polski kluczową rolę – wprowadził nasz kraj tysiąc lat temu nie tylko do wspólnoty narodów chrześcijańskich, ale i do kręgu cywilizacji europejskiej, a następnie przez kolejne wieki był paliwem polskości. Biorąc pod uwagę taką perspektywę, kanonizacja papieża Polaka jest czymś znacznie więcej niż wydarzeniem kościelnym – to swoiste ukoronowanie duchowej obecności Polski w Europie.

Skądinąd znamienne, że w przeszłości Aleksander Kwaśniewski czy Leszek Miller nieraz demonstrowali w stosunku do Jana Pawła II respekt i tym samym dystansowali się wobec swojego politycznego zaplecza. Widać wtedy mieli w tym interes. Ubiegali się chociażby o poparcie Kościoła dla wejścia Polski do Unii Europejskiej. Teraz formacje, z którymi są związani, starają się udowodnić, że czymś się jednak od prawicy różnią.

Wybory do europarlamentu niebawem, trzeba się więc jakoś uwiarygodnić w oczach swojego elektoratu. A wojny kulturowe, których stałym elementem są wystąpienia antyklerykalne, są sprawdzonym środkiem zbijania kapitału politycznego.

Jest jednak i pewna korzyść z tego, jakie stanowisko demonstrują Twój Ruch i SLD. Przynajmniej nie ma w nim hipokryzji, która w związku z kanonizacją papieża Polaka wylewa się z mediów, na co dzień zwalczających nauczanie moralne Jana Pawła II. Bądź co bądź Palikot czy Miller nie zgrywają w tej chwili przyjaciół Kościoła, co czyni niejeden publicysta przestrzegający przed „wtrącaniem się" biskupów w życie intymne Polaków.

Zablokowanie sejmowej uchwały papieskiej ma więc i dobrą stronę. Próba jej przyjęcia pokazała, że przesłanie Jana Pawła II to nie jest banał, który przełknie każdy poseł. Owszem, jest ono skierowane nie tylko do katolików, ale do wszystkich ludzi dobrej woli. Zawiera jednak potężny ładunek bezkompromisowości. Wywołuje ona opór wśród polityków, postrzegających chrześcijaństwo jako zagrożenie dla ludzkiej wolności, którą oni utożsamiają ze swawolą.

Politycy lewicy – zwłaszcza chodzi tu o ostentacyjnych antyklerykałów z ugrupowania Janusza Palikota – nie przepuszczą okazji, żeby zamanifestować swoją obecność w życiu publicznym. Kiedy tylko mogą się wykazać jako bojownicy o świeckość państwa, ochoczo to robią.

Wydaje się, że sejmowa uchwała nie powinna nikomu wadzić. Katolicyzm odegrał w dziejach Polski kluczową rolę – wprowadził nasz kraj tysiąc lat temu nie tylko do wspólnoty narodów chrześcijańskich, ale i do kręgu cywilizacji europejskiej, a następnie przez kolejne wieki był paliwem polskości. Biorąc pod uwagę taką perspektywę, kanonizacja papieża Polaka jest czymś znacznie więcej niż wydarzeniem kościelnym – to swoiste ukoronowanie duchowej obecności Polski w Europie.

Komentarze
Artur Bartkiewicz: Piątkowa debata prezydencka to koniec marzeń Sławomira Mentzena o II turze
Komentarze
Michał Płociński: Jest jeden kandydat, który zdecydowanie zyskał na debacie prezydenckiej TV Republika
Komentarze
Tomasz Pietryga: Reparacje? Spokojny sen Friedricha Merza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Papież Leon XIV – nadzieja dla świata, szansa dla Kościoła
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Parada zwycięstwa w Moskwie. Jak Putin otumanił Rosjan
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem