Zimna wojna na placu Świętego Piotra

Kanonizacja papieży uchodzi za wydarzenie upolitycznione.

Publikacja: 28.04.2014 23:00

Zimna wojna na placu Świętego Piotra

Takiego newsa zaserwowała swoim czytelnikom „Niezawisimaja Gazieta". I podzieliła się istotnym spostrzeżeniem dotyczącym składu oficjeli przybyłych na uroczystość: „Przedstawicieli władz rosyjskich wśród nich nie było. W Polsce, ojczyźnie Jana Pawła II (Karola Wojtyły), nowego świętego postrzegają jako patrona swojego kraju, również jeśli chodzi o relacje Warszawy z Moskwą".

W konsekwencji pada następująca konstatacja: „Wizerunek papieża zostanie wykorzystany w kontekście trudnych rosyjsko-polskich stosunków". I trudno się temu dziwić, skoro dalej czytamy o dziesiątkach tysięcy polskich pielgrzymów z flagami narodowymi. W dodatku jeden z nich – tu „NG" powołuje się na Reutersa ?– powiedział: „On [Jan Paweł II] obroni nas przed złem, które się gromadzi na Wschodzie". Kim jest bowiem – według rosyjskiego dziennika – papież Polak dla Zachodu? To „przede wszystkim »burzyciel komunizmu«, który przyczynił się za pośrednictwem kościelnej infrastruktury w Polsce do obalenia socjalistycznych porządków i wyjścia Warszawy ze strefy wpływów Moskwy".

Znamienne, że w „NG" Jan XXIII jest przeciwstawiony Janowi Pawłowi II jako ten, który – zgodnie z jedną z wersji dziejów – namówił Johna Kennedy'ego, pierwszego katolika na stanowisku prezydenta USA, do zaniechania użycia broni jądrowej przeciwko ZSRR.

I tym sposobem „Niezawisimaja Gazieta" nie pozwoliła swoim czytelnikom uciec od bieżącej polityki, a zwłaszcza zimnowojennej atmosfery. A przy okazji chyba zademonstrowała stosunek pewnej znaczącej części rosyjskiej opinii publicznej do życia religijnego. ?To wizja instytucji religijnej podporządkowanej polityce. ?Papież jawi się w tej wizji jako ?Wielki Inkwizytor rodem z „Braci Karamazow", który używa swojego autorytetu do realizacji ziemskich ?zadań, a nie do prowadzenia wiernych ku świętości.

Zresztą znamienne, że pod koniec przywołanego tekstu cytowany jest pewien jezuita, który stwierdza, że kanonizacja papieży to głupia idea, ponieważ po wyniesieniu na ołtarze Jana XXIII i Jana Pawła II wierni zaczną się dopominać o to samo ?dla Pawła VI i innych głów Kościoła ?XX wieku.

Tak czy inaczej w uszach dźwięczą nieśmiertelne słowa Stalina: „A ile dywizji ma papież?".

Takiego newsa zaserwowała swoim czytelnikom „Niezawisimaja Gazieta". I podzieliła się istotnym spostrzeżeniem dotyczącym składu oficjeli przybyłych na uroczystość: „Przedstawicieli władz rosyjskich wśród nich nie było. W Polsce, ojczyźnie Jana Pawła II (Karola Wojtyły), nowego świętego postrzegają jako patrona swojego kraju, również jeśli chodzi o relacje Warszawy z Moskwą".

W konsekwencji pada następująca konstatacja: „Wizerunek papieża zostanie wykorzystany w kontekście trudnych rosyjsko-polskich stosunków". I trudno się temu dziwić, skoro dalej czytamy o dziesiątkach tysięcy polskich pielgrzymów z flagami narodowymi. W dodatku jeden z nich – tu „NG" powołuje się na Reutersa ?– powiedział: „On [Jan Paweł II] obroni nas przed złem, które się gromadzi na Wschodzie". Kim jest bowiem – według rosyjskiego dziennika – papież Polak dla Zachodu? To „przede wszystkim »burzyciel komunizmu«, który przyczynił się za pośrednictwem kościelnej infrastruktury w Polsce do obalenia socjalistycznych porządków i wyjścia Warszawy ze strefy wpływów Moskwy".

Komentarze
Artur Bartkiewicz: Piątkowa debata prezydencka to koniec marzeń Sławomira Mentzena o II turze
Komentarze
Michał Płociński: Jest jeden kandydat, który zdecydowanie zyskał na debacie prezydenckiej TV Republika
Komentarze
Tomasz Pietryga: Reparacje? Spokojny sen Friedricha Merza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Papież Leon XIV – nadzieja dla świata, szansa dla Kościoła
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Parada zwycięstwa w Moskwie. Jak Putin otumanił Rosjan
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem