Niemoralna propozycja

Rosja nagle zaproponowała Zachodowi obustronne zniesienie sankcji. I dziwnym trafem zbiegło się to z dokładnym wyliczeniem strat w rosyjskich gospodarce.

Publikacja: 30.11.2014 08:35

Iwona Trusewicz

Iwona Trusewicz

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Te dane to nie kalkulacje wrogich Rosji zachodnich agencji ratingowych, ale ojczystego resortu finansów. Minister Anton Siłuanow, który nie zwykł sytuacji owijać w bawełnę, podał w Radzie Federacji, że straty budżetu w przyszłym roku, sięgną 1 bln rubli czyli jedną  trzecią zasobów narodowej skarpety czyli funduszu rezerwowego.

Minister dokładnie wymienił, co spowoduje tę wyrwę w finansach państwa: pogorszenia koniunktury zewnętrznej, znaczne obniżenie tempa wzrostu rosyjskiej gospodarki czyli efekt sankcji, a także poważne zmniejszenia importu, co z kolei jest zasługą decyzji Kremla o embargu na zachodnią żywność. Choć tego ostatniego minister wprost nie dodał, to i tak w czasach Stalina, trafiłby od razy z parlamentu pod ścianę Łubianki, za wrogą propagandę.

Na szczęście dla Siułanowa czasy są już inne, nie tak krwawe i bezwzględne. A Rosja też jest inna, choć może tylko trochę. Kalkulacje Siłuanowa zostały przeprowadzone przed szczytem OPEC; po przyjęciu za bazę dwóch już nieaktualnych założeń: że cena ropy będzie na poziomie w połowy tygodnia (czyli 80 dol.) a rubel pozostanie słaby na poziomie 46-47 rubli za dolara. W sobotę rubel spadł poniżej kolejnego dna czyli 50 za dolara, a cena ropy też nieźle nurkuje do dna. Straty budżetu mogą więc sięgnąć nie 1 bln rubli, ale 2 bln zależnie od rozwoju sytuacji.

Eksperci bardziej niezależnej Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie ocenili straty od sankcji w rosyjskiej gospodarce na 170 mld dol. czyli 3 proc. PKB za trzy następne lata.

Profesor ekonomii i finansów międzynarodowych Ludmiła Pronina jest także zdania, że obliczenia Siułanowa są zbyt optymistyczne, a pieniędzy do załatania dziury w budżecie nie bardzo jest skąd wziąć. Fundusz Narodowego Dobrobytu dawno przestał służyć swoim statutowym celom. Jest oblegany przez państwowe banki i giganty jak paliwowy Rosneft, które domagają się stamtąd pieniędzy na spłatę zagranicznych kredytów. Sytuacja jest tak zła, że Rosja jest gotowa odstąpić od swoich strategicznych projektów jak gazociąg południowy czy wydobycie w Arktyce.

Proninej i na pewno milionom jej rodaków nie podoba się też stwierdzenie ministra, że „trzeba będzie zacisnąć pasa".

- Jesteśmy przyzwyczajeni do zaciskania pasa, ale wciąż nie wiemy, jak długo jeszcze będziemy żyć w warunkach sankcji. Do tego ogromne pieniądze poszły na przyłączenie Krymu. Trzeba więc zrobić wszystko, by obywateli nie musieli już zaciskać pasa - mówi Pronina. Kreml musiał też to sobie przekalkulować i doszedł do wniosku, że dalej może być już tylko gorzej. Cierpliwe jak ocean rosyjskie społeczeństwo wybucha bardzo rzadko, ale z siłą 10-piętrowego tsunami, które znosi z powierzchni Rosji cały dotychczasowy porządek.

Dlatego Zachód nie może tu stracić czujności i sprzedać europejskiego pokoju za doraźne interesy gospodarcze swoich firm. Warunkiem bezwzględnym musi być zakończenie rosyjskiej wojenki na Ukrainie.

Te dane to nie kalkulacje wrogich Rosji zachodnich agencji ratingowych, ale ojczystego resortu finansów. Minister Anton Siłuanow, który nie zwykł sytuacji owijać w bawełnę, podał w Radzie Federacji, że straty budżetu w przyszłym roku, sięgną 1 bln rubli czyli jedną  trzecią zasobów narodowej skarpety czyli funduszu rezerwowego.

Minister dokładnie wymienił, co spowoduje tę wyrwę w finansach państwa: pogorszenia koniunktury zewnętrznej, znaczne obniżenie tempa wzrostu rosyjskiej gospodarki czyli efekt sankcji, a także poważne zmniejszenia importu, co z kolei jest zasługą decyzji Kremla o embargu na zachodnią żywność. Choć tego ostatniego minister wprost nie dodał, to i tak w czasach Stalina, trafiłby od razy z parlamentu pod ścianę Łubianki, za wrogą propagandę.

Komentarze
Kamil Kołsut: Czy Andrzej Duda trafi do MKOl i dlaczego Donald Tusk nie ma racji?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?