Jerzy Haszczyński: Trump kontra Iran. Król NATO zrobi wszystko dla Izraela

Tuż przed szczytem NATO prezydent najważniejszego państwa sojuszu Donald Trump zdecydował się najistotniejszym problemem dla Zachodu uczynić Iran. Podłączył się do wojny, którą ponad tydzień wcześniej wywołał Izrael.

Publikacja: 22.06.2025 15:41

Donald Trump i Beniamin Netanjahu

Donald Trump i Beniamin Netanjahu

Foto: PAP/EPA

To, zdaniem Izraela i teraz także Stanów Zjednoczonych, ma być wojna prewencyjna. Na czym polega prewencja, którą świat może zaakceptować?

Na uniknięciu wojny, do której w najbliższym czasie szykuje się wróg. Tak było w 2008 roku na Kaukazie, gdy Gruzini zaatakowali separatystyczną Osetię Południową. Bo wspierający separatystów Rosjanie przerzucali już swoje oddziały do walki z Gruzinami. 

Czy amerykański atak na Iran był uzasadniony?

Ale nic nie wiadomo o tym, by Islamska Republika Iranu szykowała się teraz do ataku na Amerykę albo na Izrael, najbliższego sojusznika Ameryki. Trudno zwłaszcza mówić, żeby „w najbliższym czasie” możliwe było wywołanie przez Teheran wojny atomowej, tej najstraszniejszej. O tym, że Iran jest już tuż-tuż od wyprodukowania broni z ładunkiem nuklearnym, którą wyceluje w kierunku Izraela, słyszymy od Beniamina Netanjahu co najmniej od kilkunastu lat. 

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Trump idzie na całość. Ameryka na wojnie z Iranem

To niejedyny problem z tą wojną i niejedyny problem z militarnymi działaniami Stanów Zjednoczonych pod wodzą Trumpa. Nie wszyscy w Ameryce są przekonani, czy decyzję o wojnie może podjąć sam prezydent bez zgody Kongresu. 

Tak, ten reżim jest zły i wspiera Moskwę, dostarczając broń do mordowania Ukraińców. Ale czy to powód, by Ameryka kończyła militarne zadanie rozpoczęte przez Izrael?

Inni są zdziwieni, dlaczego prezydent, który miał występować jako mocny kandydat do pokojowej Nagrody Nobla, ten, który zapewniał, że żadna wojna, ani w Ukrainie, ani w Strefie Gazy, by za jego kadencji nie wybuchła (one miały być winą Joe Bidena), rozpętuje konflikt militarny z dużym państwem leżącym w niestabilnym i ważnym dla gospodarki świata regionie. Dlaczego przywódca wciąż głoszący, że interes Ameryki jest na pierwszym miejscu, realizuje plan, który jest korzystny dla innego kraju – Izraela?

Czytaj więcej

Reza Nasri: Oczekiwanie Ameryki, że Iran się rozbroi, jest nierealne i głupie

USA stawiają w trudnej sytuacji sojuszników, z którymi spotkają się za parę dni na szczycie NATO w Hadze, także Polskę i inne państwa leżące blisko Rosji. Część ważnych europejskich graczy po izraelskim ataku na Iran uznała, że Izrael ma prawo do samoobrony (także przed reżimem ajatollahów rozwijającym program atomowy). Brzmiało to dziwnie, biorąc pod uwagę, że te same kraje długo nie pozwalały Ukrainie na używanie zachodniej broni do rażenia celów w głębi Rosji, na terenie agresora. 

Jak oddzielić Izrael niszczący Iran ajatollahów od Izraela niszczącego Strefę Gazy?

Tak, ten reżim jest zły i wspiera Moskwę, dostarczając broń do mordowania Ukraińców. Ale czy to powód, by Ameryka kończyła militarne zadanie rozpoczęte przez Izrael? Rozpoczęte w czasie, gdy dyplomaci amerykańscy i irańscy szykowali się do kolejnej rundy negocjacji o nowym porozumieniu (rezygnacja przez Teheran z bomby atomowej w zamian za zniesienie dotkliwych sankcji). Porozumienie oznaczałoby wielkie interesy Iranu z Zachodem, może także uniezależnienie się od Moskwy.

Geopolityczna mapa Bliskiego Wschodu

Geopolityczna mapa Bliskiego Wschodu

Foto: PAP

Sytuacja sojuszników przed szczytem w Hadze jest też trudna ze względu na wojnę w Strefie Gazy. Część państw NATO, np. Hiszpania, nie wstrzymuje się już od nazywania Izraela państwem ludobójczym. Skala cierpień ludności cywilnej w Strefie Gazy, skala zniszczeń na tym niewielkim skrawku ziemi, oburza opinię publiczną i w innych krajach europejskich. Jak teraz oddzielić Izrael niszczący obiekty wojskowe w rządzonym przez złych ajatollahów Iranie od Izraela niszczącego Strefę Gazy? Ten Izrael ma poparcie Trumpa, króla NATO, w obu kwestiach. 

Co zrobi Iran? „Zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie”

Skutki pierwszej wojny Trumpa – dla irańskiego reżimu, dla Bliskiego Wschodu, światowej gospodarki, dla Zachodu – są nie do przewidzenia. Wydaje się jednak, że Teheran nie ma wyjścia, musi odpowiedzieć Amerykanom. Niekoniecznie teraz, zemsta może nadejść po tygodniach, miesiącach. Twardogłowi przedstawiciel elit teherańskich przywołują 2 surę Koranu. Jest w niej mowa o walce z nielubianymi przez Boga „napastnikami”: „Zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie. Wyganiajcie ich stamtąd, skąd oni was wygnali”. 

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Irańska obsesja Donalda Trumpa

Teraz napastnikiem oprócz Izraela pod wodzą Netanjahu jest także Ameryka Trumpa. 

To, zdaniem Izraela i teraz także Stanów Zjednoczonych, ma być wojna prewencyjna. Na czym polega prewencja, którą świat może zaakceptować?

Na uniknięciu wojny, do której w najbliższym czasie szykuje się wróg. Tak było w 2008 roku na Kaukazie, gdy Gruzini zaatakowali separatystyczną Osetię Południową. Bo wspierający separatystów Rosjanie przerzucali już swoje oddziały do walki z Gruzinami. 

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Iran a sprawa wyborów w Polsce. Nie podpalajmy kraju, gdy świat płonie
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Cichanouski na wolności. Niech Łukaszenko wybierze drogę Jaruzelskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump idzie na całość. Ameryka na wojnie z Iranem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kto może rozstrzygnąć wątpliwości w sprawie wyborów, czyli na progu katastrofy
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Komentarze
Bogusław Chrabota: Pomysł Giertycha. Zamach stanu, czy tylko awanturnictwo?