Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego

Minęły ledwie dwa dni od spotkania Karola Nawrockiego z prezydentem USA, a już się okazuje, że zdjęcie w Gabinecie Owalnym może okazać się kłopotliwe dla kandydata PiS.

Publikacja: 05.05.2025 04:50

Donald Trump

Donald Trump

Foto: PAP/EPA

To miał być żart? Czy raczej kpina? Do dziś trudno zrozumieć, jak Donald Trump mógł zamieścić w mediach społecznościowych swoją podobiznę w stroju papieża. Ledwie parę dni wcześniej brał udział w pogrzebie Franciszka i dziękował za głosy amerykańskich katolików, dzięki którym mógł odbić Biały Dom. Jedno wydaje się pewne: to nie może być dobrze przyjęte przez polski konserwatywny elektorat, trzon głosujących na Nawrockiego. 

Jak PiS ma teraz wytłumaczyć swoim wyborcom, że Rubio ma rację, broniąc AfD?

Ale na tym nie koniec. W tym samym czasie sekretarz stanu Marco Rubio, kluczowy członek ekipy Trumpa, zarzucił niemieckim władzom, że próbują zdusić demokrację, uznając Alternatywę dla Niemiec (AfD) za ugrupowanie ekstremistyczne. W tej sprawie partia Jarosława Kaczyńskiego, która od lat ostrzega przed rewanżyzmem ze strony naszego zachodniego sąsiada, powinna tylko przyklasnąć decyzji Berlina. Przekonanie pisowskich wyborców, że spiesząca na ratunek AfD administracja Trumpa ma jednak rację, nie będzie więc łatwe.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa

Takiego rozwoju wypadków można się było w każdym razie spodziewać. Od przejęcia ponownie władzy 20 stycznia prezydent USA ciągle przecież upokarza tych zagranicznych partnerów, których uważa za słabszych. Groził anektowaniem Grenlandii, Kanadę chciał sprowadzić do roli 51. stanu USA a Wołodymyra Zełenskiego po prostu wyrzucił w lutym z Białego Domu. 

Kanadyjscy konserwatyści przegrali, bo zbytnio naśladowali Trumpa

Z opublikowanego w kwietniu sondażu IPSOS wynika, że nawet w warunkach rosyjskiego zagrożenia już tylko 52 procent Polaków uważa, że Ameryka ma pozytywny wpływ na świat. We Francji i Niemczech ten wskaźnik spadł do 30 procent. 

Kilka dni temu Kanadyjczycy poczuli się na tyle upokorzeni przez groźby Ameryki, że wbrew wieloletnim sondażom władzę ponownie oddali liberałom. Przywódca konserwatystów Pierre Poilievre, uważany za „Trumpa północy”, zapłacił za swoją sympatię do amerykańskiego prezydenta. To jest poważne ostrzeżenie dla Karola Nawrockiego.

To miał być żart? Czy raczej kpina? Do dziś trudno zrozumieć, jak Donald Trump mógł zamieścić w mediach społecznościowych swoją podobiznę w stroju papieża. Ledwie parę dni wcześniej brał udział w pogrzebie Franciszka i dziękował za głosy amerykańskich katolików, dzięki którym mógł odbić Biały Dom. Jedno wydaje się pewne: to nie może być dobrze przyjęte przez polski konserwatywny elektorat, trzon głosujących na Nawrockiego. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Wojciech Warski: Stawką tych wyborów jest prezydenckie weto
Komentarze
Michał Kolanko: Pogłoski o odejściu z polityki Szymona Hołowni wiążą się z rekonstrukcją rządu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rafał Trzaskowski ma poważny problem. Świadczą o tym memy
Komentarze
Dlaczego Mentzen i Zandberg trzymają po cichu kciuki za Trzaskowskiego?
Komentarze
Jan Zielonka: Ponure lekcje wyborcze