Prokuratura Krajowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa „zdrady dyplomatycznej” przez byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza. Kodeks karny definiuje ją tak: „kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Zawiadomienie takie złożył przewodniczący komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich, szef SKW gen. bryg. Jarosław Stróżyk.
Co zarzuca SKW Macierewiczowi
Zarzut dotyczy zerwania przez Macierewicza rozmów na temat przystąpienia Polski do międzynarodowego programu „Multi-Role Tanker Transport Fleet”, czyli zakupu samolotów do tankowania w powietrzu, realizowanego pod kryptonimem „Karkonosze”. To miało „obniżyć zdolności Sił Zbrojnych RP i negatywnie wpłynąć na strategiczne bezpieczeństwo państwa”. Ale też zdaniem prokuratury spowodowało szkodę w mieniu MON w wysokości 473 600 euro. Tyle pieniędzy wydano w związku z przygotowaniami do przystąpienia do tego programu. Antoni Macierewicz, odrzucając zarzuty, argumentował, że porozumienie było niekorzystne i Polska musiałaby się dzielić samolotami z sojusznikami.
Kompromitacją może być zredukowanie zarzutów do „zwykłego” niedopełnienia obowiązków, czyli przestępstwa urzędniczego. Szansą dla państwa, ale też chyba Macierewicza, na ewentualne oczyszczenie byłoby rozstrzygnięcie, czy podlegał on wschodniej inspiracji, podejmując kontrowersyjne działania. O to pomawiany jest przecież od wielu lat przez przeciwników politycznych.
Jak działają rosyjskie służby?
Jak od co najmniej 100 lat działają rosyjskie służby, doskonale opisał w swoich publikacjach naukowych dr Marek Świerczek, pisarz i funkcjonariusz ABW. Koncentrują się na przenikaniu do określonej organizacji (także pod legendą działalności politycznej korzystnej dla interesu państwa), aby od wewnątrz ją destabilizować. Nie chodzi zatem o szpiegostwo, czyli pozyskiwanie informacji, ale uzyskanie kontroli agenturalnej, aby przekształcić je we własne narzędzie i podejmować decyzje wprowadzające chaos.
Czytaj więcej
Rosyjski wywiad wojskowy „produkuje” agentów, którzy są przygotowywani do działań w konkretnych państwach, a nawet środowiskach - mówi ppłk. rez. Maciej Korowaj, były oficer Wojska Polskiego, specjalizujący się w działaniach służb białoruskich i rosyjskich.