Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) Karim Khan opowiedział się za wydaniem nakazu aresztowania Beniamina Netanjahu i izraelskiego obrony Joawa Galanta oraz trzech liderów Hamasu, w tym ukrywających się gdzieś, prawdopodobnie w gazańskich tunelach, organizatorów ataku terrorystycznego z 7 października Jahji Sinwara i Mohameda Deifa.
Czytaj więcej
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze stara się o nakaz aresztowania premiera Izraela Beniamin Netanjahu i przywódcy Hamasu Jahji Sinwara pod zarzutem zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości w związku z atakiem na Izrael z 7 października i późniejszą wojną w Gazie.
Zarzut popełniania przez Izrael zbrodni wojennych w Strefie Gazy ma coraz większe zrozumienie światowej opinii publicznej
Izrael nie był zaskoczony tym, że w MTK pojawi się pomysł aresztowania izraelskich polityków za sposób prowadzenia wojny w Strefie Gazy, zwłaszcza wobec Netanjahu. Krążyły o tym pogłoski już od paru tygodni, a wraz z nimi głosy izraelskiego oburzenia. Jednak wymienienie dwóch czołowych izraelskich polityków obok najważniejszych terrorystów Hamasu, czyli zrównanie ich, przekroczyło chyba najczarniejsze przewidywania Izraela. Powinno też wzbudzić wątpliwości gdzie indziej. Paradoksalnie wzbudziło już w Hamasie, terroryści też są oburzeni, że umieszcza się ich na jednej liście z Izraelczykami. Doszło do tego, że hamasowcy czują się ofiarami.
To na razie stanowisko pochodzącego z Wielkiej Brytanii prokuratora Karima Khana. Nie wiadomo, czy podpiszą się pod nim sędziowie trybunału. Jednak stało się: z ust ważnego międzynarodowego prawnika padły pod adresem Izraela zarzuty, które zyskiwały coraz większe zrozumienie opinii publicznej, także zachodniej: że dopuszcza się on zbrodni wojennych, posługuje się głodem jako bronią przeciw Palestyńczykom ze Strefy Gazy. Kolejne poparcie – i to z wnętrza zajmującej się prawem instytucji międzynarodowej – uzyskuje teza, że wbrew zapewnieniom Izraelczycy nie starają się, by w walce z Hamasem jak najmniej ucierpiała ludność cywilna.