Jędrzej Bielecki: Starcie Trumpa z Bidenem będzie polskimi prawyborami. Ale cena tego będzie wysoka

Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trudno odczytać inaczej niż jako jednoznaczne opowiedzenie się prezydenta za kandydatem republikanów. Podobnie jak krytykę tego wydarzenia przez Donalda Tuska jako wyraz otwartego poparcia dla Joe Bidena.

Publikacja: 17.04.2024 13:47

Donald Trump

Donald Trump

Foto: AFP

Emmanuel Macron, Olaf Scholz czy Pedro Sánchez od lat unikają bezpośrednich kontaktów z Donaldem Trumpem. Nie chcą być identyfikowani z politykiem, który odcina się od pomocy dla Ukrainy i odmawia uznania wyników wyborów prezydenckich w USA z 2020 roku. Wśród przywódców krajów Unii Europejskiej w ostatnim czasie tylko Viktor Orbán spotkał się z miliarderem. W połowie marca był przez niego przyjmowany w rezydencji na Florydzie. Niedługo później w jego ślady poszedł co prawda David Cameron. Ale dziś to szef brytyjskiej dyplomacji, inna kategoria niż głowa państwa. Dlatego tak znacząca jest kolacja, jaką w środę wieczorem ma zjeść z Trumpem prezydent Andrzej Duda. Miejsce spotkania, Trump Tower na Manhattanie, też ma jednoznaczną wymowę.

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego