Wystarczy spojrzeć na skrajnie tendencyjnie relacjonowaną kampanię wyborczą, choć ta była tylko zwieńczeniem procesu destrukcji, który zaczął się wiele lat temu. Liderzy patologii, z byłym prezesem Jackiem Kurskim na czele, sprzeniewierzyli się nie tylko elementarnym zasadom zawodu, ale również przepisom ustawy o radiofonii i telewizji. I muszą ponieść za to odpowiedzialność.
Wiedzą to wszyscy, ze sprawcami na czele. Mają tego pecha, że do końca wierzyli w nienaruszalność chroniącego ich układu w polskiej polityce. Jak się okazało, zapewnienia premiera Morawieckiego, że PiS będzie rządził przynajmniej do 2031 roku, były, delikatnie mówiąc, nie do końca wiarygodne, a czas na pakowanie tekturowych pudeł przyszedł dużo wcześniej, niż się spodziewali. Czy jest mi ich żal? Ani trochę. Zmarnowali dorobek telewizji publicznej, która – mimo że niedoskonała – miała w swej historii wiele dobrych momentów. Są osobiście odpowiedzialni za sprowadzenie jej na manowce skrajnej propagandy i obrzydliwej służalczości.
Czytaj więcej
Czy rządzone przez PiS państwowe media można szybko przywrócić społeczeństwu? Z pewnością nie da się tego zrobić natychmiast, zwłaszcza że o obsadzie stanowisk w zarządach spółek prowadzących te stacje decyduje dziś Rada Mediów Narodowych – specjalne ciało stworzone za rządów PiS.
To się musi zmienić. Kiedy? Możliwie jak najszybciej, choć nie będzie to łatwe. Co wyjątkowo ważne, zmian w TVP czy Polskim Radiu nie można dokonywać siłą. Nowa władza, a to jedno z jej pilniejszych zadań, musi działać w zgodzie z przepisami prawa. O tym, że jest to możliwe, piszemy na pierwszej stronie „Rzeczpospolitej”. Od zasady legalności nie może być wyjątku, bo każde odstępstwo może się stać grzechem pierworodnym polityków, którzy idą po władzę pod hasłami przywrócenia rządów prawa.
Sprawy kadrowe są ważne, ale katalog zmian na nich się nie kończy. Po pierwsze, trzeba rozliczyć winnych nadużyć i działania na szkodę spółki. Mamy w tej sprawie nie tylko raport NIK, ale wiele innych dokumentów. Po wtóre, wypada, rzecz jasna ustawowo, zlikwidować Radę Mediów Narodowych, politycznego potworka powołanego przez PiS do partyjnego nadzoru nad kadrą kierowniczą mediów. Mam nadzieję, że przywrócenie zawłaszczonych przez prawicę kompetencji Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji szybko stanie się przedmiotem konsensusu między parlamentarną większością i prezydentem.