Reklama

Jerzy Haszczyński: Papież utknął na węgierskim moście

Franciszek wciąż mówi o pokoju, unikając wskazania, kto odpowiada za największą wojnę. Na dodatek na miejsce rozważań wybrał najbardziej antyukraiński kraj w Unii Europejskiej.

Publikacja: 29.04.2023 06:51

Jerzy Haszczyński: Papież utknął na węgierskim moście

Foto: AFP

Papież zaproszeń ma dużo, także do Kijowa. Wolał Budapeszt. Owszem, przed wyjazdem do Viktora Orbána przyjął w Watykanie premiera Ukrainy Denysa Szmyhala, a w sobotę spotyka się z uchodźcami ukraińskimi. 

Ale przekaz jest czytelny: Węgry są teraz bliskie Franciszkowi, ma na nie trzy dni. A jeszcze dwa lata temu, przed wielką rosyjską inwazją na Ukrainę, wpadł tam na chwilę, by wziąć udział w Kongresie Eucharystycznym, i demonstracyjnie przeniósł się na parę dni na sąsiednią Słowację. Wtedy Węgry były dla Franciszka przede wszystkim symbolem polityki antyimigranckiej. To się zresztą nie zmieniło, jeżeli coś mogło zmartwić Orbána, to papieski apel o otwarcie się „bez ociągania i wymówek” na uciekających przed wojnami, biedą i skutkami zmian klimatycznych. 

Czytaj więcej

Papież: „Pomóż narodowi ukraińskiemu na drodze pokoju"

Z innych słów władze Węgier mogły się cieszyć. I cieszyły się. Od miesięcy uważają papieża za swojego sojusznika w podejściu do rosyjskiej agresji na Ukrainę, i teraz jeszcze umocniły się w tym przekonaniu. „Rosyjska agresja” to jest oczywiście moje określenie, rządzący Węgrami mówią o wojnie, którą trzeba jak najszybciej skończyć, bo giną w niej ludzie. A nie że Rosja ma się wycofać z Ukrainy i przestać mordować. W budapeszteńskich wypowiedziach Franciszka również nie pojawiła się Rosja, nie ma jej w każdym razie nawet w cytatach przedstawionych przez watykańskie media. Co jeszcze gorsze, papież znowu sugerował, że nie ma jednego odpowiedzialnego za tę wojnę, choć i tych innych łaskawie nie nazwał po imieniu. 

Pojawiła się natomiast opowieść o Budapeszcie jako mieście mostów. Dosłownie - tych na Dunaju - i w przenośni, budowanych między narodami i wyznaniami. 

Reklama
Reklama

Dziwne to słowa, dzisiejsze Węgry nie nadają się na żaden most, na pewno nie na pośrednika w sprawie tej wojny. 

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Ratunek dla Ukrainy. Donald Tusk dał radę, Karol Nawrocki nie
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Karol Nawrocki atakuje Okrągły Stół? Gra toczy się o pamięć i władzę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Zełenski zrozumie, że Nawrocki stał się zakładnikiem Brauna i Mentzena
Komentarze
Bogusław Chrabota: Psi bilans. Dlaczego Karol Nawrocki stoi po złej stronie historii?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk promuje Karola Nawrockiego. Sprytny plan premiera
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama