Jędrzej Bielecki: Wojna zmęczyła Unię. Szósty pakiet sankcji da niewiele

Embargo na import ropy zacznie obowiązywać za siedem miesięcy. Wtedy Ukraina może już być podbita przez Rosję.

Publikacja: 31.05.2022 12:38

Ursula von der Leyen na szczycie UE, 30 maja

Ursula von der Leyen na szczycie UE, 30 maja

Foto: AFP

Pierwsze pięć pakietów sankcji na Rosję Zjednoczona Europa uzgodniła w dwa miesiące. Uzgodnienie szóstego zajęło jej kolejny miesiąc. Ale i ten sukces jest w najlepszym wypadku połowiczny. Z powodu oporu Węgier porozumienie nie tylko nie obejmie ropy sprowadzanej rurociągami, ale i w części odnoszącej się do dostaw statkami zacznie obowiązywać dopiero pod koniec roku. Zacznie, bo gdy idzie o produkty rafinowane, trzeba będzie poczekać jeszcze dłużej.

Rokowania w sprawie embarga na ropę tak wyczerpały Brukselę, że na razie nie wiadomo, kiedy zajmie się najważniejszą karą, jaką mogłaby wymierzyć Rosji: embargiem na gaz

Niemcy i Polska, w przeciwieństwie do Czech, Słowacji i Węgier, zapowiedziały, że z własnej inicjatywy wygaszą import surowca tłoczonego rurociągiem „Przyjaźń”. Ale i my daliśmy sobie z tym czas do końca tego roku.

Dla Ukraińców te siedem miesięcy to wieczność. Przeszło dwa razy tyle, ile trwa już wojna, która kosztowała kraj dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, zmusiła miliony Ukraińców do porzucenia dorobku życia i zlikwidowała połowę ukraińskiej gospodarki. Co pozostanie więc z Ukrainy, gdy my będziemy świętować Sylwestra?

Rosjanie co prawda ponieśli porażkę, próbując zdobyć Kijów i Charków, ale wyciągnęli z tego wnioski. Przeszli do niezwykle brutalnej metody podbijania ukraińskich ziem, poprzedzając szturm wojsk pancernych bezwzględnym ostrzałem artyleryjskim. Dzięki temu powoli, ale systematycznie siły Putina posuwają się w Donbasie do przodu. Następnym ich celem może być całkowite odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego.

Czas gra na razie na korzyść Kremla też w inny sposób. Dotychczasowe sankcje ograniczyły rosyjski eksport do Unii o ledwie jedną piątą. Nowe w tym roku tego nie zmienią. Dzięki zwyżce cen ropy sprzedaż do Europy wręcz przynosi Moskwie większe dochody. Co prawda Niemcy zmniejszyły import rosyjskich paliw płynnych, ale np. Włochy go zwielokrotniły. Dla Rosji to łącznie dochód około 1 mld dol. każdego dnia, co pozwala Putinowi nie tylko utrzymać stabilność finansową państwa, ale też kontynuować modernizację sił zbrojnych. Kurs rubla, który tylko we wtorek wzmocnił się do dolara o 2,5 proc., a w ciągu roku o 14 proc., pokazuje ograniczone działania unijnych sankcji.

Czytaj więcej

Rosyjska ropa zakazana w UE

Kijów będzie jednak musiał się zadowolić tymi niedoskonałymi sankcjami przez dłuższy czas. Rokowania w sprawie embarga na ropę tak wyczerpały Brukselę, że na razie nie wiadomo, kiedy zajmie się najważniejszą karą, jaką mogłaby wymierzyć Rosji: embargiem na gaz. Znaczące, że we wtorek zdecydowano o odcięciu największego rosyjskiego banku, Sbierbanku, od systemu transakcji finansowych Swift – ale już nie Gazprombanku, który pośredniczy w rozliczeniach za przesył gazu.

Rosji może też sprzyjać dynamika polityczna. We Francji co prawda ugrupowanie Emmanuela Macrona zapewne utrzyma większość po czerwcowych wyborach do Zgromadzenia Narodowego, zaś Niemcy nie będą miały takich wyborów jeszcze przez trzy lata, jednak wiosną we Włoszech może pojawić się rząd złożony z prorosyjskich ugrupowań: Liga i Bracia Włosi. Czy przetrą one drogę podobnym siłom w innych krajach Unii, które wykorzystają zmęczenie społeczeństw drożyzną i nadchodzącym kryzysem?

Pierwsze pięć pakietów sankcji na Rosję Zjednoczona Europa uzgodniła w dwa miesiące. Uzgodnienie szóstego zajęło jej kolejny miesiąc. Ale i ten sukces jest w najlepszym wypadku połowiczny. Z powodu oporu Węgier porozumienie nie tylko nie obejmie ropy sprowadzanej rurociągami, ale i w części odnoszącej się do dostaw statkami zacznie obowiązywać dopiero pod koniec roku. Zacznie, bo gdy idzie o produkty rafinowane, trzeba będzie poczekać jeszcze dłużej.

Pozostało 87% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka