Aktualizacja: 27.02.2018 17:07 Publikacja: 26.02.2018 18:38
Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Powiedzieć, że politycy ci „nie doceniają" tamtych działań, to zresztą eufemizm. Obaj publicznie zieją niechęcią do naszego kraju. Dali tego dowód w piątek w Kijowie.
W ich emocjonalnych wypowiedziach, które miały dotyczyć tego, jak poprawić stosunki między Kijowem a Warszawą, przewijają się dwa wątki. Po pierwsze historyczny, sprzed drugiej wojny światowej – Polacy traktowali ukraińskich chłopów, w tym rodziców jednego z późniejszych przywódców Ukrainy, „jak bydło". Drugi, współczesny – Polska miała być adwokatem Ukrainy na Zachodzie, a bezczelnie ją poucza, przede wszystkim – i tu wracamy do wątku pierwszego – w sprawach historii.
Z Donaldem Trumpem nigdy nie wiadomo. Jutro może powiedzieć coś odwrotnego, niż dziś. Ale w tę sobotę, po raz pi...
Sławomir Mentzen miał w tej kampanii bardzo efektowne wzloty, ale tuż przed metą zaczął potykać się o własne nog...
Trzecia już debata prezydencka TV Republika się nie udała, bo co za dużo, to niezdrowo. Niełatwo nawet wskazać t...
Friedrich Merz powtórzył w Warszawie, że temat reparacji jest zamknięty. A Polska nie zamierza naciskać. To wnio...
To symboliczne, że w dniu 80. rocznicy zakończenia – dzięki interwencji USA – wojny w Europie kardynałowie na gł...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas