My sami często lekceważymy wagę naszego doświadczenia z totalitaryzmami XX wieku - i tym brunatnym, i tym czerwonym - które w różnych zakątkach świata do dziś obiecują ludziom powszechne szczęście.
Dzieło najsłynniejszego polskiego reżysera opowiada o prawdach uniwersalnych: powtarzającym się w dziejach pysznym przekonaniu morderców u władzy, że ich zbrodnie nie wyjdą na jaw; odwadze tych, którzy nie chcą kłamać, gdy poznają straszną tajemnicę; dramacie tych, którzy muszą milczeć o okolicznościach śmierci najbliższej osoby, co stało się udziałem samego Andrzeja Wajdy. To film o tym, jak zabici zobowiązują żywych do mówienia prawdy.
Dlatego właśnie wierzę, że dramatyzm zawarty w filmie “Katyń” będzie czytelny dla widzów z różnych krajów.