Albo piątkowa decyzja była przedwczesna i nie ma podstaw by stawiać zarzuty operatorowi, który brał udział we wcieleniowym reportażu podczas którego pokazani zostali polscy neonaziści, a zatem działania ABW mają charakter politycznego uderzenia w wolne media, a wówczas decyzja niedzielna jest słuszna. Albo też ABW miała niezbite dowody (o których niestety nie poinformowała opinii publicznej), że operator TVN propagował nazizm, ale odwaga służb przestraszyła prokuraturę, która z powodów politycznych lub ze strachu, decyzję Agencji cofnęła. Tak czy inaczej odnieść można wrażenie, że w tej sprawie przede wszystkim chodzi o politykę. Oraz o to, że działania ABW mają charakter politycznej represji. Szczerze mówiąc znacznie bardziej prawdopodobna wydaje się ta pierwsza opcja.