Księga nie tylko dla wierzących

Biblia wtedy żyje, kiedy jest czytana — mówił jakiś czas temu w wywiadzie dla „Rz” ks. prof. Waldemar Chrostowski, który od niedzieli jako ekspert uczestniczy w synodzie biskupów.

Publikacja: 07.10.2008 14:46

Skomentuj na blogu

Ten synod jest poświęcony Biblii, czy szerzej — Słowu Bożemu w życiu Kościoła. Ponad 250 biskupów z całego świata, do tego eksperci, audytorzy, a także przedstawiciele innych Kościołów mają odpowiedzieć na pytanie jak sprawić, by wierni czytali Pismo święte, a co ważniejsze, by żył nim cały Kościół.

Niewątpliwie maraton biblijny, jaki odbył się na rozpoczęcie synodu, a w którym wziął udział sam papież, jest dobrym pomysłem na propagowanie czytania Biblii. Niemniej taki dystans wytrzyma niewielu. A problem istnieje. Z badań wynika wprawdzie, że w Polsce czyta Biblię 20-30 procent dorosłych, ale specjaliści uważają te deklaracje za mocno zawyżone. Słowo Boże czyta znacznie mniej osób, a jeszcze mniej przekłada ją na swoje życie, co pokazują sondaże i nasze codzienne doświadczenia.

Abp. Stanisław Gądecki, jeden z czterech polskich biskupów na synodzie zaproponuje, aby zmienić kolejność czytań w czasie Mszy św. Jego zdaniem, Ewangelia powinna być czytana niejako chronologicznie, tzn. między fragmentem ze Starego Testamentu a Listami Apostolskimi.

Po 20 dniach obrad synodu pomysłów na lepsze dotarcie ze Słowem Bożym do wiernych będzie na pewno wiele. Zostaną one przekazane papieżowi, który na ich podstawie wyda zalecenia dla Kościoła w specjalnej posynodalnej adhortacji. Czy biskupom i ekspertom uda się znaleźć sposoby, aby lepiej dotrzeć do ludzi ze Słowem Bożym? Czy uda się stworzyć modę na czytanie Biblii? Na dyskutowanie o niej?

Nieco więcej będziemy wiedzieć po 26 października, gdy zakończy się synod. Ale i tak wszystko rozstrzygnie się w parafiach.

W polskich kościołach wielką zmianą byłoby już to, gdyby fragmenty Biblii poprzedzające Ewangelię były czytane wyłącznie przez osoby, które potrafią to robić, czyli czytać głośno i ze zrozumieniem, a nie przez Bogu ducha winnych ministrantów czy przypadkowo wybranych parafian, którzy mają kłopoty z dykcją a czasem emocjami. To jest minimum, by Słowo Boże wybrzmiało właściwie. Jeden ze świętych Kościoła — św. Hieronim powtarzał, że nieznajomość Pisma św. jest nieznajomością Chrystusa. Ale można by powiedzieć, że ta współzależność przebiega również odwrotnie: kto nie zachwyci się Chrystusem nie sięgnie po Biblię.

Ta księga jest jednakże nie tylko dla wierzących. Jest dla wszystkich, którzy chcą poznać i zrozumieć naszą kulturę, która jest przesiąknięta Biblią. Pokazuje, że jej korzenie są zapisane w Słowie Bożym, dlatego, choćby chcieli o nich zapomnieć, to się nie uda.

Skomentuj na blogu

Ten synod jest poświęcony Biblii, czy szerzej — Słowu Bożemu w życiu Kościoła. Ponad 250 biskupów z całego świata, do tego eksperci, audytorzy, a także przedstawiciele innych Kościołów mają odpowiedzieć na pytanie jak sprawić, by wierni czytali Pismo święte, a co ważniejsze, by żył nim cały Kościół.

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka