Nowa konstytucja na nowe czasy

Obecna polska konstytucja obowiązuje już od 12 lat. Czy to długo? Pewnie nie, bo ustawy zasadnicze w demokratycznych państwach pisze się na dziesięciolecia.

Aktualizacja: 02.06.2009 20:32 Publikacja: 02.06.2009 20:29

[b][link=http://blog.rp.pl/janke/2009/06/02/nowa-konstytucja-na-nowe-czasy/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Ale – z drugiej strony – polska demokracja jest młoda. Obowiązujące prawo zmienia się nieustannie, bo też rzeczywistość w owej młodej demokracji zmienia się błyskawicznie. Do zmieniających się potrzeb trzeba dostosowywać fundamenty państwa. Państwa, które cały czas wymaga przebudowy.

Konstytucja z 1997 roku była tworzona w zupełnie innych okolicznościach. Dziś widać już wiele jej mankamentów, nic więc dziwnego, że o potrzebie jej zmiany mówią najważniejsze siły polityczne. Swoją propozycję mają niebawem przedstawić byli szefowie Trybunału Konstytucyjnego. Teraz okazało się, że także w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich od dwóch lat – bez rozgłosu – przygotowywano projekt ustawy zasadniczej. To inicjatywa tym bardziej cenna, że powstały trzy warianty projektu. Każdy z nich zakłada jednoznaczne wzmocnienie jednego z ośrodków władzy wykonawczej. Rzecznik nie chce przesądzać, które z rozwiązań prawnych należy wybrać – pozostawia to politykom.

To oni powinni podjąć decyzję, choć obecnie trudno uwierzyć, by główne partie były zdolne do porozumienia w tej sprawie. Ale warto poważną dyskusję o konstytucji choć rozpocząć – tak aby za kilka lat mogła wejść w życie nowa, przemyślana, dająca solidne podstawy do sprawnego funkcjonowania państwa ustawa zasadnicza.

Jakie powinny być najważniejsze rozstrzygnięcia nowej konstytucji? Zgadzam się z rzecznikiem praw obywatelskich: niezbędna jest silna władza wykonawcza – być może w rękach wybieranego w wyborach powszechnych prezydenta przy jednoczesnej mocnej kontroli parlamentu.

Ważne jest także to, jaka będzie obowiązywała ordynacja wyborcza. Powinna ona z jednej strony gwarantować stabilność rządów, ale z drugiej – nie może zamykać systemu politycznego. A temu mogą sprzyjać jednomandatowe okręgi wyborcze. Lub przynajmniej system zbliżony do tego rozwiązania.

O konkretnych rozwiązaniach prawnych można oczywiście dyskutować. Jednak aby w końcu dojść do jakichś uzgodnień, trzeba w końcu tę debatę rozpocząć.

[b][link=http://blog.rp.pl/janke/2009/06/02/nowa-konstytucja-na-nowe-czasy/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Ale – z drugiej strony – polska demokracja jest młoda. Obowiązujące prawo zmienia się nieustannie, bo też rzeczywistość w owej młodej demokracji zmienia się błyskawicznie. Do zmieniających się potrzeb trzeba dostosowywać fundamenty państwa. Państwa, które cały czas wymaga przebudowy.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne