Reklama
Rozwiń
Reklama

Nieuzasadnione żydowskie roszczenia

Kilka lat temu znany biznesmen przekazał Kościołowi dom, w którym się urodził i spędził dzieciństwo Karol Wojtyła. Kupił go od właściciela, obywatela USA o polsko-żydowskich korzeniach, gdy odzyskał on nieruchomość, udowodniwszy przed polskim sądem swoje prawa spadkobiercy.

Publikacja: 04.06.2009 22:28

Był to jeden z wielu przykładów mówiących, że wolna Polska, mimo problemu ze stworzeniem ustawy całościowo regulującej zwrot zagrabionego mienia, generalnie realizuje zasady prawa przyjęte w cywilizowanym świecie.

Nie ma prawnego precedensu ani nawet logicznego uzasadnienia, na mocy których współcześnie żyjący Żydzi z odległych krajów mogliby uznać się za spadkobierców nieżyjących od pół wieku Żydów – obywateli polskich, z którymi nie łączy ich żadne pokrewieństwo. Mimo to istnieją środowiska żydowskie, które ponawiają żądania "zwrotu" szacunkowo określonych kwot jako rzekomej równowartości majątku po ofiarach Holokaustu. Pisała o tym wczorajsza "Rzeczpospolita".

Z punktu widzenia zarówno prawa, jak i etyki trudno określić to inaczej niż żądaniem haraczu. Co gorsza, środowiska te nie wahają się posługiwać naciskiem. Jak otwarcie groził nam Elie Wiesel, dopóki nie zostanie on wypłacony, "Polska będzie publicznie atakowana i upokarzana na arenie międzynarodowej".

Rząd polski raz już uległ tej presji, godząc się na przekazywanie majątku po niemających prawnego następcy żydowskich gminach wyznaniowych specjalnie w tym celu powoływanym fundacjom. Wiele tych fundacji szybko odsprzedało place po dawnych synagogach deweloperom i zniknęło z łatwo zarobionymi pieniędzmi. Tę lekcję zbyto wstydliwym milczeniem, bo Polacy uznali, że nie wypada jej Żydom wypominać.

To prawda, że w stosunkach z Żydami potrzeba dużej delikatności, nie może to jednak oznaczać godzenia się na roszczenia jawnie niesprawiedliwe i przymykania oczu na nadużycia.

Reklama
Reklama

Apeluję do przyjaciół Żydów, by w imię wspólnego dobra umieli odstąpić od źle pojętej solidarności. Wspieranie działalności takich organizacji jak ta reprezentowana przez Dawida Pelega nie służy dialogowi polsko-żydowskiemu.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/06/04/nieuzasadnione-zydowskie-roszczenia/]blog.rp.pl/ziemkiewicz[/link]

Był to jeden z wielu przykładów mówiących, że wolna Polska, mimo problemu ze stworzeniem ustawy całościowo regulującej zwrot zagrabionego mienia, generalnie realizuje zasady prawa przyjęte w cywilizowanym świecie.

Nie ma prawnego precedensu ani nawet logicznego uzasadnienia, na mocy których współcześnie żyjący Żydzi z odległych krajów mogliby uznać się za spadkobierców nieżyjących od pół wieku Żydów – obywateli polskich, z którymi nie łączy ich żadne pokrewieństwo. Mimo to istnieją środowiska żydowskie, które ponawiają żądania "zwrotu" szacunkowo określonych kwot jako rzekomej równowartości majątku po ofiarach Holokaustu. Pisała o tym wczorajsza "Rzeczpospolita".

Reklama
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Jan Zielonka: Holenderskie lekcje dla Polski
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Wielka inba w edukacji. Czy rząd Donalda Tuska straci poparcie nauczycieli?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego afera z działką pod CPK nie cichnie, czyli co najbardziej martwi PiS
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Komentarze
Estera Flieger: Kultura, głupcze. Dla Donalda Tuska to niestety tylko gadżet
Reklama
Reklama