Reklama

Bój o ustawę o wieku emerytalnym - Marczuk

To będzie bój na śmierć i życie. Ustawa o wieku emerytalnym, która w tym tygodniu ma trafić do konsultacji, rozpali do czerwoności nie tylko naszą scenę polityczną.

Aktualizacja: 07.02.2012 19:27 Publikacja: 07.02.2012 19:22

Bartosz Marczuk

Bartosz Marczuk

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

W bój ruszą związki i organizacje  reprezentujące interesy poszczególnych branż. Nic dziwnego, że wszyscy aktorzy tej morderczej batalii zbierają siły, wysyłają w pole harcowników, kują miecze z lemieszy.

Także dla premiera Tuska może to być życiowy sprawdzian. Po tym jak od początku roku otwierają się kolejne pola konfliktów – do lekarzy, aptekarzy i pacjentów dołączyły związki zawodowe, później internauci – szef rządu może z kolejnego frontu wrócić na tarczy. Na razie licytuje  67 lat dla obojga płci, choć z ustawy już wypadło podnoszenie wieku emerytalnego dla wdów. Premier wie, że dalsze ustępstwa mogą się dla niego skończyć fatalnie.

Dlaczego? Bo zmiana w systemie emerytalnym  jest jak papierek lakmusowy – to jedyna pełna, prawdziwa i dotykająca żywotnych interesów wielu osób reforma, którą zapowiedział Tusk. Reszta jest tylko markowana – na przykład mundurowi, którzy już pracują, zachowują swoje przywileje, górnicy swój system, rolnicy wywalczą korzystny dla siebie wariant opodatkowania. Jeśli upadnie także sprawa wieku emerytalnego, cena może być wielka.

Po pierwsze, pozostałe  zapowiedzi z exposé w ogóle mogą nie wejść w życie – poza oczywiście podwyżkami podatków i składek. To zniechęci ludzi, może nawet zmienić narrację w "usłużnych" rządowi mediach.

Po drugie, do skóry naszemu rządowi mogą się dobrać rynki, które obserwują jego poczynania i wiedzą, że lwia część przedstawionych  przez ministra Rostowskiego oszczędności to tak naprawdę podwyżka podatków, a nie realne strukturalne reformy. Jeśli w górę pójdzie rentowność naszych obligacji, zapłacimy za to wysoką cenę.

Reklama
Reklama

Po trzecie, porażka może podważyć pozycję lidera PO. Tusk nie szanuje swoich współpracowników, w niebyt wysyła nawet dobrych ministrów czy dawnych kolegów od piłki. Ci wszyscy zawiedzeni mogą podnieść się z kolan, gdy zobaczą, że lider przegrał w tak kluczowej sprawie.

Czeka nas ciekawy spektakl wielkich emocji. Oby w tym sporze wybrzmiały oczywiste racje. Jeśli komuś się wydaje, że dalej możemy w wieku  60 lat odchodzić z rynku pracy, to niech w swoim oknie powiesi wielki transparent "Podnieście mi podatki".

W bój ruszą związki i organizacje  reprezentujące interesy poszczególnych branż. Nic dziwnego, że wszyscy aktorzy tej morderczej batalii zbierają siły, wysyłają w pole harcowników, kują miecze z lemieszy.

Także dla premiera Tuska może to być życiowy sprawdzian. Po tym jak od początku roku otwierają się kolejne pola konfliktów – do lekarzy, aptekarzy i pacjentów dołączyły związki zawodowe, później internauci – szef rządu może z kolejnego frontu wrócić na tarczy. Na razie licytuje  67 lat dla obojga płci, choć z ustawy już wypadło podnoszenie wieku emerytalnego dla wdów. Premier wie, że dalsze ustępstwa mogą się dla niego skończyć fatalnie.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama