A ukraińscy wojskowi pokazali, że nie zamierzają się dalej przyglądać, jak Rosja przejmuje kontrolę nad Ukrainą.
To przełom, bo ostatnio można już było odnieść wrażenie, że utrzymaniem Ukrainy w granicach z czasów upadku ZSRR bardziej przejmują się niektórzy zagraniczni politycy i publicyści niż ukraińscy liderzy.
Nie tylko z tego powodu trudno przecenić znaczenie rozpoczętej wczoraj bitwy ?o najważniejszy bastion separatystów na wschodzie Ukrainy – Słowiańsk. Nie jest to potyczka o jeszcze parę tygodni temu nieznane nikomu miasto w odległym od centrum cywilizacji zachodniej obwodzie donieckim.
Decyduje się tam, czy na Ukrainie za miesiąc najważniejsza będzie walka o urząd prezydenta, czy też wybory zapowiedziane na 25 maja nie będą miały sensu – wojna we wschodniej Ukrainie uniemożliwi bowiem ich przeprowadzenie.
Jeżeli wojna wybuchnie, to nie będzie to wojna domowa, lecz ukraińsko-rosyjska. Czy jest ona jednak teraz bardziej prawdopodobna, niż była przed rozpoczęciem ukraińskiego ataku na Słowiańsk?