Reklama

Cała prawda o Woodstocku

Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” zachwyca się na swoich łamach spotkaniem laureata Pokojowej Nagrody Nobla prof. Muhammada Yunusa z gośćmi zakończonego wczoraj Przystanku Woodstock. Wcześniej liberalne media rozentuzjazmowały się woodstockowym występem ks. Wojciecha Lemańskiego. Mnie do myślenia bardziej daje jednak inna informacja: w niedzielę na Woodstocku zmarł pijany w sztok 41-latek.

Publikacja: 04.08.2014 13:56

To był jedyny zgon podczas zakończonego wczoraj jubileuszowego 20. Przystanku Woodstock, jednak policyjne statystyki na tym się nie kończą. Do godziny 7. rano w niedzielę policja odnotowała 148 przestępstwa. Były w tym 86 przypadki posiadania narkotyków i 45 kradzieże.

Obrońcy imprezy twierdzą, że w czasie festiwalu Kostrzyn nad Odrą jest drugim po Warszawie najgęściej zaludnionym miastem w Polsce, więc negatywne zjawiska w jakiejś skali muszą tam wystąpić. Podobną argumentację można było usłyszeć przed kilkoma laty, gdy reportaż „Przystanek Woodstock – przemilczana prawda" wyemitowała Telewizja Trwam. Wynikało z niego pokrótce, że uczestnicy festiwalu to rzadko trzeźwiejący, narkotyzujący się sataniści. Telewizja musiała za niego przeprosić, a wychodząc z sądu Jurek Owsiak uniósł ręce w geście tryumfu.

Reportaż był pewnie trochę zmanipulowany, ale mimo to trudno mi jest uwierzyć, że Przystanek Woodstock jest najbezpieczniejszym miejscem na ziemi. Nie podobają mi się łatwe do znalezienia w sieci zdjęcia zdemolowanych przez woodstockowiczów wagonów pociągów. Do myślenia dają mi równie dostępne opisy na forach internetowych o tym, jak łatwo na festiwalu można kupić narkotyki.

O tym „Gazeta Wyborcza" nie wspomina. W dzisiejszym numerze oprócz artykułu o spotkaniu z prof. Muhammadem Yunusem zamieściła za to przesłodzony reportaż o niemieckich gościach festiwalu, którzy w Kostrzynie „rozkoszowali się słowiańską swobodą".

Dlatego, nie ukrywam, mam do liberalnych mediów żal. Zamiast całej prawdy o Woodstocku serwują nam półprawdy. Ato nic innego jak wprowadzanie w błąd rodziców, którzy chcieliby mieć rzetelną informację, wysyłając na Woodstock dzieci. Mam żal też do polityków i innych tzw. autorytetów, którzy tak chętnie pojawiają się na przystanku, licząc chyba głównie na zdobycie głosów, promocję swoich płyt i książek.

Reklama
Reklama

Jakoś żaden z nich nie zaprotestował, gdy sponsorem Woodstocku stał się w tym roku jeden z browarów, a Jurek Owsiak wystąpił w telewizyjnej reklamie piwa. To dla mnie największy skandal i zaprzeczenie głoszonej przez Owsiaka od lat tezy, że woodstockowicze nie potrzebują używek, bo ich narkotykiem jest muzyka.

To był jedyny zgon podczas zakończonego wczoraj jubileuszowego 20. Przystanku Woodstock, jednak policyjne statystyki na tym się nie kończą. Do godziny 7. rano w niedzielę policja odnotowała 148 przestępstwa. Były w tym 86 przypadki posiadania narkotyków i 45 kradzieże.

Obrońcy imprezy twierdzą, że w czasie festiwalu Kostrzyn nad Odrą jest drugim po Warszawie najgęściej zaludnionym miastem w Polsce, więc negatywne zjawiska w jakiejś skali muszą tam wystąpić. Podobną argumentację można było usłyszeć przed kilkoma laty, gdy reportaż „Przystanek Woodstock – przemilczana prawda" wyemitowała Telewizja Trwam. Wynikało z niego pokrótce, że uczestnicy festiwalu to rzadko trzeźwiejący, narkotyzujący się sataniści. Telewizja musiała za niego przeprosić, a wychodząc z sądu Jurek Owsiak uniósł ręce w geście tryumfu.

Reklama
Komentarze
Szczyt Trump-Putin: wielkie ryzyko dla Ukrainy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: KPO, CPK i oranżeria w kebabie, czyli spektakularna katastrofa rządu
Komentarze
Estera Flieger: Karol Nawrocki, czyli ludowy prezydent Polski
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Trumpizm po polsku? Przemówienie Karola Nawrockiego zwiastuje zmianę kursu prawicy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki szybko zrezygnował z próby udawania dobrotliwego ojczulka narodu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama