W ciężko dotkniętym skutkami trzęsienia ziemi mieście Kahramanmaras ratownicy próbują dotrzeć do dwóch kobiety i malutkiej córeczki jednej z nich, które wciąż żyją pod gruzami jednego z budynków, który zawalił się w wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8, które nawiedziło 6 lutego południową Turcję i północną Syrię.
W innych miejscach kraju akcja ratunkowa jest jednak ograniczana, ponieważ niskie temperatury panujące w Turcji zmniejszają szanse na znalezienie pod gruzami żywych ludzi. Część ratowników z Polski, którzy przybyli do Turcji tuż po trzęsieniu ziemi, ma opuścić ten kraj w środę.
Również w syryjskim Aleppo, jak powiedział zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej, Martin Griffiths, akcja ratunkowa "zbliża się do końca", a działania władz zaczynają skupiać się na zapewnieniu ocalałym dachu nad głową, żywności i dostępu do szkół dla dzieci. Syryjski prezydent, Baszar el-Asad zgodził się wpuścić do kraju więcej pomocy humanitarnej z Turcji.