Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z 10 października 2007 r. (I SA/Bk 364/07).
30 października 2006 r. podatnik złożył w urzędzie skarbowym wniosek o wydanie pisemnej interpretacji przepisów prawa podatkowego. Do 30 stycznia 2007 r., kiedy to upływał trzymiesięczny termin na jej wydanie, podatnik nie otrzymał żadnego pisma od organu. Dlatego też uznał, że doszło do tzw. milczącej interpretacji. 1 lutego 2007 r. podatnikowi doręczono postanowienie zawierające pisemną interpretację prawa podatkowego, które było datowane na 29 stycznia 2007 r. Podatnik nie zastosował się do interpretacji urzędowej, twierdząc, że organ jest związany stanowiskiem przedstawionym przez niego we wniosku, a otrzymane postanowienie zostało wydane po upływie określonego w ustawie terminu. Z takim poglądem nie zgodził się organ odwoławczy.
Podatnik wniósł skargę do WSA, w której podniósł, że organ wydał postanowienie po upływie ustawowego terminu. Zdaniem skarżącego powinno być ono wydane przed 30 stycznia 2007 r., a doręczone najpóźniej w tym dniu.
Sąd uchylił decyzję. Na podstawie dokumentacji wewnętrznej – książki nadawczej urzędu skarbowego – ustalił, że pismo zostało nadane 31 stycznia 2007 r. Sąd zwrócił uwagę na to, że ordynacja podatkowa posługuje się i rozróżnia dwa pojęcia – „wydanie” i „doręczenie”. Zdaniem sądu pod pojęciem „wydanie” nie kryje się doręczenie, jednak wydanie nie ogranicza się jedynie do faktycznego podpisania postanowienia czy decyzji, należy przez to rozumieć podpisanie i wyekspediowanie pisma.
Sąd stwierdził, że nie można uznać za moment wydania daty widniejącej na dokumencie, ponieważ umożliwiłoby to organom dokonywanie czynności po terminie, a następnie opatrywanie dokumentów datami wcześniejszymi.