Spóźnione interpretacje nie chronią podatnika

NSA: ważne są też odpowiedzi doręczone po terminie. Na zmianie stanowiska sądu stracą podatnicy. Fiskusowi łatwo będzie ich skontrolować

Publikacja: 23.12.2009 07:00

Siedziba NSA

Siedziba NSA

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Przez ponad rok podatnicy, którzy dostali interpretację fiskusa po terminie, mogli z pełnym przekonaniem zastosować własną wykładnię przepisów. Na przykład nie płacić podatku od transakcji, o którą pytali we wniosku.

Po [b]uchwale całej Izby Finansowej NSA z zeszłego tygodnia (sygn. II FPS 7/09[/b] - czytaj [link=http://www.rp.pl/artykul/56216,406226_Sad_wyjasnil_ordynacje_na_korzysc_fiskusa.html]"Sąd wyjaśnił ordynację na korzyść fiskusa"[/link]) ich sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Okazało się, że doręczone po terminie interpretacje są ważne, a ich adresaci, którzy zastosowali własne stanowisko, nie korzystają z żadnej ochrony. Co więcej, jest duże prawdopodobieństwo, że fiskus sprawdzi, jak faktycznie się rozliczyli.

[srodtytul]Kwartał na odpowiedź[/srodtytul]

Przypomnijmy, że urzędnicy mają trzy miesiące na rozwiązanie problemów podatnika. Jeśli nie zdążą, obowiązuje stanowisko pytającego i korzysta on z ochrony na takich samych zasadach jak wtedy, kiedy stosuje się do wykładni fiskusa. Nie musi się przejmować odsetkami za zwłokę od ewentualnej zaległości i odpowiedzialnością karną skarbową. Jeśli tzw. milcząca interpretacja stała się ważna jeszcze przed transakcją, nie zapłaci też podatku.

[srodtytul]Sąd zmienia zdanie[/srodtytul]

W [b]uchwale siedmiu sędziów NSA z 4 listopada 2008 r. (sygn. I FPS 2/08)[/b] ([link=http://www.rp.pl/artykul/56216,224507_Uchwala_NSA_z_4_listopada_2008_r___sygn__I_FPS_2_08_.html]zobacz uchwałę[/link]) stwierdzono, że w ciągu trzech miesięcy urzędnicy muszą interpretację nie tylko podpisać, ale i dostarczyć wnioskodawcy.

Dotyczyło to przepisów obowiązujących do 30 czerwca 2007 r., ale z uzasadnienia wynikało, że także obecnie dla zachowania trzymiesięcznego terminu nie wystarczy samo wydanie rozumiane jako sporządzenie, opatrzenie datą i podpisanie.

[b]Teraz NSA zmienił zdanie. W uchwale z 14 grudnia 2009 r. stwierdził, że niedoręczenie odpowiedzi w ciągu trzech miesięcy nie powoduje, iż obowiązuje milcząca interpretacja.[/b]

– Stawia to w trudnej sytuacji podatników, którzy dostali interpretacje po terminie i postąpili zgodnie z własnym stanowiskiem – mówi Marcin Grześkowiak, menedżer w kancelarii TPA Horwath. – Po uchwale NSA z zeszłego roku byli przekonani, że mogą tak zrobić. Teraz okazuje się, że nie są chronieni. Jeśli nie chcą ryzykować sporu z fiskusem, powinni skorygować rozliczenie.

– Niestety, jest spore prawdopodobieństwo, że tacy podatnicy znajdą się na celowniku urzędów – przestrzega Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy w kancelarii KNDP. – Kontrolerzy mają ułatwioną sytuację, bo wiedzą, gdzie i czego szukać.

[b]W lepszej sytuacji są podatnicy, którzy zdecydowali się skarżyć doręczone po terminie interpretacje. Sądy wojewódzkie seryjnie je uchylały (np. wyroki WSA w Warszawie sygn. III SA/Wa 1525/08 i III SA/Wa 1533/08)[/b].

– Jeśli fiskus nie skarżył takiego wyroku, wiąże go stanowisko sądu – wyjaśnia Gerard Dźwigała, radca prawny w kancelarii Dźwigała & Ratajczak. – Obowiązuje więc milcząca interpretacja, podatnik jest chroniony, a uchwała NSA niczego tu nie zmienia.

Z reguły jednak minister finansów skarżył takie wyroki. – NSA je teraz uchyli, a sądy wojewódzkie będą musiały rozpatrzyć sprawę merytorycznie – mówi Dźwigała. – Nadal więc nie wiadomo, czy wnioskodawcy prawidłowo się rozliczyli, stosując stanowisko przedstawione we wniosku o interpretację.

– Uważam, że podatnicy nie mogą ponosić negatywnych skutków zmiany orzecznictwa – podsumowuje Andrzej Nikończyk. – Jeśli zgodnie z wcześniejszą uchwałą NSA zastosowali milczącą interpretację, można argumentować, że powinna ich nadal chronić przed urzędem.

[ramka][b]Komentuje Mariusz Machciński, szef działu postępowań podatkowych i sądowych w Accreo Taxand[/b]

Niestety, na zmianie poglądów orzecznictwa tracą przede wszystkim podatnicy. Na podstawie wcześniejszej uchwały NSA mieli pełne prawo przypuszczać, że doręczenie interpretacji po trzech miesiącach powoduje, iż obowiązuje ich stanowisko. Teraz są łatwym celem dla urzędów i muszą się liczyć z tym, że fiskus przyjrzy się bliżej ich rozliczeniom. Okazuje się więc, że działanie w dobrej wierze i z zachowaniem ostrożności procesowej nie chroni przed negatywnymi skutkami zmienności poglądów w orzecznictwie sądowym. Ewolucja poglądów NSA dziwi tym bardziej, że nie zmieniły się okoliczności, na podstawie których sąd wcześniej uznał, iż fiskus musi w ciągu trzech miesięcy także interpretację doręczyć. [/ramka]

Przez ponad rok podatnicy, którzy dostali interpretację fiskusa po terminie, mogli z pełnym przekonaniem zastosować własną wykładnię przepisów. Na przykład nie płacić podatku od transakcji, o którą pytali we wniosku.

Po [b]uchwale całej Izby Finansowej NSA z zeszłego tygodnia (sygn. II FPS 7/09[/b] - czytaj [link=http://www.rp.pl/artykul/56216,406226_Sad_wyjasnil_ordynacje_na_korzysc_fiskusa.html]"Sąd wyjaśnił ordynację na korzyść fiskusa"[/link]) ich sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Okazało się, że doręczone po terminie interpretacje są ważne, a ich adresaci, którzy zastosowali własne stanowisko, nie korzystają z żadnej ochrony. Co więcej, jest duże prawdopodobieństwo, że fiskus sprawdzi, jak faktycznie się rozliczyli.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów