Ministerstwo Kultury chwali się, że dzięki jego staraniom odnaleziono dwa utracone w czasie drugiej wojny światowej obrazy Jana Matejki i Michała Borucińskiego. Dzieła zabezpieczyła policja i przekazała w depozyt do Muzeum Narodowego w Warszawie. Zabezpieczenie nie jest równoznaczne z ich odzyskaniem, lecz stanowi pierwszy krok.
Utracone dzieła
Akwarela Matejki „Św. Longin patron dzwonkarzy" przed wojną była własnością wybitnego warszawskiego kolekcjonera Franciszka Goldberg-Górskiego, a po wojnie uznano ją za zaginioną i figurowała w bazie strat wojennych Ministerstwa Kultury. Sprzedano ją w jednym z warszawskich domów aukcyjnych w czerwcu 2010 r. za 22 tys. zł. Obraz Borucińskiego „Hucułka z dzbankiem" też pochodzi z kolekcji prywatnej i przed wojną był eksponowany w warszawskiej Zachęcie. Figuruje w bazie strat wojennych. Też był przedmiotem obrotu: w zeszłym roku sprzedano go za 4 tys. zł.
Odpowiedź na zasadnicze pytanie: kto jest ich właścicielem, nie jest prosta. Trafiamy bowiem na barierę czasu i braku dowodów, domniemań posiadacza, aktualnego i poprzedniego.
To przede wszystkim domniemanie ciągłości posiadania oraz dobrej wiary posiadacza. To ważne, bo w Polsce zgodnie z kodeksem cywilnym posiadacz rzeczy ruchomej w złej wierze, czyli taki, który wiedział, że jest np. kradziona, albo z łatwością mógł się tego domyślić, nie nabędzie nigdy prawa własności.
Czyja własność
– Każdy, kto mieni się właścicielem obrazów, musi w pierwszej kolejności obalić wskazane na wstępie domniemania, co ze względu na upływ czasu oraz prawdopodobnie nikłą wiedzę o tym, co działo się z obrazami w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, może okazać się bardzo trudne do udowodnienia – ocenia mec. Bartłomiej Kita z Kancelarii Nowosielski i Partnerzy Adwokaci i Radcy Prawni. – Skarb Państwa może hipotetycznie opierać swoje prawa właścicielskie m.in. na dekrecie o majątkach opuszczonych i poniemieckich, w świetle którego stał się właścicielem poprzez tzw. przemilczenie wszystkich majątków opuszczonych z upływem 1950 r., to wcale przecież nie jest przesądzone, że obrazy zostały opuszczone albo że posiadacze nie nabyli ich własności poprzez zasiedzenie od tego czasu.